Wyjątki z Dyskursów
Bhagawana
podczas maha jadźni Ati Rudram
(Prasanthi Nilayam, sierpień 2006 r.)
Dyskursy
były wygłaszane w Sai Kulwant Hall, miejscu odprawiania tej wielkiej jadźni.
Wszystkie nasza Organizacja Sathya Sai
bardzo szybko udostępniła w tłumaczeniach na język polski w swojej witrynie
internetowej (można do nich dotrzeć z tej strony).
Większość
podanego niżej materiału zaczerpnęliśmy właśnie stamtąd poddając go nieznacznej
edycji, zasadniczo w celu przystosowania do stylu Światła Miłości.
Poszczególne Dyskursy tłumaczyli Ryszard Basak, Ewa Serwańska albo niżej podpisany,
a redagowała Izabela Szaniawska.
9
sierpnia
Ati
Rudra polega na wielokrotnym śpiewaniu Namakam i Ćamakam. Te hymny podtrzymują
ludzkie życie. Skąd pochodzi ich moc? Namakam i Ćamakam to hymny zaczerpnięte z
Czarnej Jadźurwedy. To jest Weda, od której pochodzą inne wedy,
a także śastry, itihasy i purany. Niestety, obecnie Wedy straciły swą wyjątkową pozycję, ponieważ
mało kto je zna. Osoby, które dogłębnie studiują Wedy i regularnie
śpiewają wedyjskie mantry, są obecnie rzadkością. Tymczasem systematyczne
studiowanie Wed i praktykowanie zawartych w nich zaleceń zapewnia
człowiekowi wszelkie formy bogactwa. Wedy nauczają fundamentalnych zasad
rządzących ludzkim życiem i przeznaczeniem. Wedy są darem od Boga dla
całej ludzkości, darem zapewniającym jej wszelkie powodzenie. Wedy nie
wyróżniają nikogo ze względu na religię, kastę czy narodowość itd. Wedyjskie mantry
mogą śpiewać wszyscy i każdy z osobna. (Swami zawołał dwóch chłopców
studiujących w Prasanthi Nilayam pochodzących z zagranicy i poprosił ich o
zaśpiewanie Śri Suktam.) Życzeniem
Swamiego jest, aby Wedy dotarły do wszystkich krajów, aby każdy –
niezależnie od religii, kasty, narodowości itd., uczył się Wed i śpiewał
je.
Celebrowana obecnie jadźńa różni się od
innych rytuałów, takich jak ofiara Putrakameszti* czy Aśwamedha. Ati Rudra
wykonywana jest w intencji dobra całej ludzkości. Niewielu jest takich
szczęśliwców, którzy uczą się Wed i propagują je. Niestety, jest wiele
takich osób, które studiowały Wedy, ale nie czynią nic, aby ich nauczać.
Obecnie studenci wszystkich placówek edukacyjnych Śri Sathya Sai uczą się Wed.
Przed tą nauką trzeba poznać sanskryt – język Wed.
Ta jadźńa ma pewien bardzo ważny aspekt. Ati
Rudra Maha Jadźńa ochrania i wzbudza w człowieku jego boską naturę, a
jednocześnie oddala i pomniejsza cechy demoniczne. Tak więc działa dla dobra
ludzkości. Tę jadźnię może wykonywać każdy, komu na sercu leży dobro
świata.
Wszystkie materiały i środki niezbędne do
prowadzenia tej jadźni zorganizował własnym wysiłkiem Vinay Kumar. Z miłością
podjął się tego zadania i wykonał wszystko niemalże własnymi rękami. Ludzie
przychodzili do niego i ofiarowywali ryż, owoce, warzywa i inne produkty, ale
on niczego od nikogo nie przyjął. Koszty prowadzenia tej jadźni są
bardzo wysokie. Vinay Kumar wszystko zorganizował sam. Chciałbym, aby wszystkie
stany miały takich oddanych liderów sewadal. On wykonuje wielką pracę –
jestem bardzo szczęśliwy z powodu jego służby. Nie przyjmował żadnych
propozycji pomocy w organizacji jadźni mówiąc: „Jest ze mną Sai i On mi
pomoże”. Dziesięć lat temu ożenił się. Jego żona służy Swamiemu wraz z nim.
Kiedy przedstawili mi propozycję zorganizowania tej jadźni, zapytałem
ich: „Kochani, proponujecie zaaranżowanie Ati Rudra Maha Jadźni w Prasanthi
Nilayam. Czy chcielibyście mieć syna?”. Odpowiedzieli jednogłośnie, że nie taka
jest ich intencja. Wtedy zapytałem, co jeszcze chcieliby mieć. Odpowiedzieli:
„Swami, pragniemy tylko Ciebie”. Jeszcze nigdy nie słyszałem takiej odpowiedzi
od żadnego małżeństwa.
Ati Rudra Maha Jadźńa
jest ofiarą wielką, najświętszą i najbardziej skuteczną. Życie tych, którzy ją
wykonują, będzie uświęcone. Przy każdej homakundzie, to znaczy przy
każdym miejscu palenia świętego ognia, 11 kapłanów – ritwików wykonuje
rytuał. Jest 11 homakund, zatem w jadźni uczestniczyć będzie 121
kapłanów. Przy każdej homakundzie jest jedna osoba odpowiedzialna za
prawidłowe wykonywanie rytuałów.
*
Putrakameszti — w angielskim oryginale użyto
pisowni Putra Kameszti, lecz przy rozdzielaniu rdzeni powinno się pisać raczej
Putraka Ameszti (putraka + ama + eszta), gdyż nazwa tej jagi
prawdopodobnie wywodzi się właśnie z tych sanskryckich wyrazów i znaczy:
domowa (ama) ofiara w intencji otrzymania (eszta = a + iszta)
małego dziecka lub synka (putraka)
(dop. KMB).
10
sierpnia
Powinniście przebywać w towarzystwie osób szlachetnych
i uduchowionych. Wszyscy, którzy tu przybyli, tworzą towarzystwo ludzi
uduchowionych. Nigdzie indziej nie znajdziecie się w takim towarzystwie. Jeśli
będziecie przebywać wśród takich ludzi, narodzą się w was szlachetne uczucia.
Woda zanieczyszczona jest przyczyną wielu chorób.
Dlatego człowiek powinien dbać o czystość środowiska, jak również pić jedynie
czystą wodę. Wówczas będzie zdrowy i szczęśliwy. Szczęście jest bardzo istotnym
czynnikiem zdrowia.
Uczniowie i studenci! Chłopcy i dziewczęta! Jesteście
młodzi. Czyste środowisko i czyste pożywienie są dla was bardzo ważne. Zawsze
przebywajcie w dobrym towarzystwie. Niech wasze słowa niosą dobro, miejcie
zdrowe rozrywki, czyńcie dobro. Życie jest grą – grajcie w tę grę. Pracujcie
dla dobra innych i bądźcie szlachetni, aby zasłużyć sobie na wyzwolenie. Do
każdego mówcie spokojnie, z empatią i współczuciem. Unikajcie szorstkich słów,
bo takie słowa ranią czyjeś uczucia. Niech wasze słowa poruszają serca innych.
Zawsze pomagajcie, nigdy nie rańcie.
Przyswajajcie sobie tylko to, co dobre. Dobro
pozostanie z wami na zawsze. Tylko dobro jest wieczne i święte. Przyswajajcie
sobie to, co święte, i żyjcie odwiecznymi wartościami. Boskie nauki są pełne
słodyczy. Słowa Boga są nektarem. Człowiek nigdy nie powinien ignorować boskich
nauk. Możecie poświęcić nawet ciało, ale nigdy nie porzucajcie nauk Boga.
11
sierpnia
Najważniejszą i wrodzoną cechą ludzkiej istoty jest
miłość. Jest to dar od matki. Miłość jest Bogiem, żyjcie w miłości. Musicie
wieść życie z miłością. Kogokolwiek spotykacie, traktujcie go jako
ucieleśnienie Boga. Nawet gdy spotykacie kogoś wam wrogiego, pozdrawiajcie go.
Tylko wtedy będziecie mogli być uznani za prawdziwą ludzką istotę. Stale
pamiętajcie o tym, że Swami jest wiecznym świadkiem wszystkiego, co dzieje się
na świecie i że was obserwuje.
Jeśli przypadkiem pojawią się w was jakieś złe
cechy, by się ich pozbyć, wspominajcie imię Boga. Gdy będziecie stale rozmyślać
o Bogu, sami staniecie się Bogiem.
12
sierpnia
Dzisiaj, gdziekolwiek się udamy, ujrzymy tylko
szaloną pogoń za pieniądzem. Nawet starzy ludzie, którzy zbliżają się końca
swego życia, są zwariowani na tym punkcie. Dzisiaj pragnienia człowieka się
mnożą. Wiek, w którym żyjemy, to nie kali-juga, ale kalaha-juga
(wiek konfliktu). Podstawową tego przyczyną są pieniądze.
Wykonujemy wiele pracy dla innych bez żadnych
oczekiwań. Ja nie mam na własność nawet jednego domu. Gdziekolwiek się udaję,
przebywam w domach wielbicieli. Ludzie powinni zmniejszyć swoje pragnienia w
ten sam sposób. Gdy będziecie kontrolowali swoje pragnienia, będziecie mogli
żyć w spokoju. Ale nigdy nie zmniejszajcie swojej miłości do Boga. Rozwijajcie
ją coraz bardziej. Kiedy będziecie mieć miłość do Boga, będziecie mieć
wszystko.
Śmierć nastąpi prędzej czy później. Obecnie
możemy posiadać dobrą kondycję ciała, ale musimy je opuścić pewnego dnia.
Powinniśmy zadbać o dobre imię, nawet kosztem swojego życia. Uważajcie pracę na
rzecz dobrego imienia za prawdziwe tchnienie życia. Dobre imię pozostaje nawet
wtedy, gdy odchodzi się z tego świata. Dlatego powinniście zapracować na dobre
imię w społeczeństwie. Nie ma sensu dążyć do zyskania wielkiego imienia,
powinniście zyskać dobre imię.
Obowiązek
jest Bogiem. Praca jest wielbieniem. Podążajcie za tymi bliźniaczymi zasadami w
życiu. Nie bierzcie nadmiernego ciężaru odpowiedzialności na siebie. Bóg bierze
na swoje barki odpowiedzialność każdego (głośne oklaski). Gdzie jest powód do
niepokoju, kiedy Bóg przejmuje nad nami opiekę? Niepokoimy się, ponieważ nasze
rozumienie tej prawdy jest tylko teoretyczne. Nie powinniśmy tacy być. Gdy
ofiarujemy wszystko Bogu, powinniśmy być wolni od zmartwień. Możecie
doświadczyć spokoju tylko wtedy, kiedy jesteście wolni od zmartwień.
13
sierpnia
Młodzi są właściwymi osobami, by podjąć się zmieniania
tego kraju na lepsze. W innych społecznych grupach nie ma energii fizycznej,
przenikliwości zmysłów i lotności intelektualnej właściwych młodzieży. Jeżeli
podejmą mocne postanowienie, mogą dokonać wszystkiego. Młodzi powinni przyrzec
sobie, że swoje zdolności zmysłów, energię mentalną, energię fizyczną, moce
intelektualne i moce atmiczne będą wykorzystywać dla dobra społeczeństwa. Muszą
chronić boską energię swoich zmysłów i dążyć do poprawy dobrobytu
społeczeństwa. Muszą ochraniać kraj. Tylko wtedy będą zasługiwać na miano
prawdziwych ludzkich istot.
Niestety, obecnie młodzież staje się słaba, ulegając
błahym urokom. Można zobaczyć szczupłego i wychudzonego nawet szesnastoletniego
chłopca, który powinien być fizycznie silny. Nie jest to wynik niedożywienia.
Stał się słaby na skutek nadużywania zmysłów. Osłabianie zmysłów przez złe ich
używanie to wielki błąd. Człowiek słabnie, kiedy zmysły słabną.
Niestety, dzisiaj młodzi źle spożytkowują energię
witalną swoich zmysłów. Na dodatek rodzice także zachęcają do tego nadużywania
dając im za dużo pieniędzy. Tak więc, rodzice także popełniają wielki grzech
takim wspieraniem. W rzeczywistości to oni są odpowiedzialni za schodzenie
swych podopiecznych na złe drogi. Dzieciom niewątpliwie trzeba dać swobodę, ale
tylko w niezbędnym zakresie. Nadmierna wolność rodzi pobłażliwość. Taka
pobłażliwość w połączeniu z nieograniczonymi pieniędzmi w rękach dzieci zepsuje
je. Nadmiar pieniędzy sprowadza wiele zła. Pieniądze muszą być wydawane
właściwie. Nie marnujcie pieniędzy. Niewłaściwe ich używanie jest złem. Nie
marnujcie pożywienia; pożywienie to Bóg. Nie marnotrawcie czasu; stracony czas
to stracone życie. Dzisiejsza młodzież marnuje pieniądze, pożywienie i czas. W
ten sposób ulega zepsuciu.
Jak dzisiaj młodzież patrzy? Ich wzrok nie pozostaje
spokojny nawet przez sekundę. Ich rozbiegane oczy błądzą wszędzie wokół.
Widzenie współczesnej młodzieży można przyrównać do widzenia wrony. Cokolwiek
zobaczą, tego zapragną. A poza tym, czego oni pragną? Nieodpowiednich rzeczy.
Młodzież powinna przede wszystkim zapanować nad swoim
patrzeniem. Oko niesie nam wielką naukę. Jakie widzenie, takie stworzenie.
Dlatego nie powinniście patrzeć na nikogo ze złymi zamiarami. Nie powinniście
nabierać upodobania do wszystkiego, co zobaczycie.
Chcę być szczery. Proszę nie zrozumieć Mnie źle.
Studenci jeżdżą do koledżu na motocyklach. Gdy zobaczą jakieś przechodzące
dziewczyny, zatrzymują się i gapią się na nie. Z powodu takiego
nieodpowiedzialnego zachowania zdarza się obecnie wiele wypadków. Rośnie
również liczba wypadków, w którym biorą udział pojazdy dwukołowe. Jeżdżąc na
motocyklu, młodzi mężczyźni gapią się też na wszystko, co się dzieje na
bazarach, na każdą kobietę idącą ulicą, a szczególnie wlepiają wzrok, gdy
mijają szkołę dla dziewcząt. Czy w takim celu Bóg dał wam oczy?
Dzisiaj
młodzież, a szczególnie młodzi mężczyźni, mają zatrute widzenie. Ich mowa jest
zła. Złe jest ich postępowanie, język i zachowanie – wszystko jest złe.
Plotkują o wyglądzie i charakterze przechodzących ludzi. Ale brak im czasu na
rozmowę o atmanandzie (błogości Atmy). W rzeczywistości błogość
jest piękna. Nic nie może temu pięknu dorównać.
Jeśli chcecie przeżywać taką atmiczną błogość,
powinniście – w szczególności młodzież – panować nad swoim widzeniem. Gdy tylko
wasz wzrok padnie na nieodpowiedni obiekt, musicie ostrzegać siebie: 'Uwaga,
urodziłem się jako ludzka istota, a nie zwierzę! Bóg dał mi oczy, abym oglądał
cuda Jego stworzenia, a nie patrzył na powierzchowne piękno osób'.
Jest we Mnie wielka miłość do was. Nikt nie może
zmierzyć Mojej miłości ani porównać jej do czegoś innego. Moja miłość jest
jednolita, bez żadnych uprzedzeń czy przychylności. Mojej miłości może dorównać
jedynie Moja miłość. Nie dbam o to, co ludzie mogą o Mnie powiedzieć. Niektórzy
także Mnie oskarżają. Niektórzy piszą wiele o Mnie w gazetach. Publikują też
'kłopotliwe materiały' nadchodzące z zagranicy. W tym kontekście chciałbym
zadać jedno pytanie. Czy osoba kopiująca te zniesławiające teksty i publikująca
je w gazecie może być nazywana dziennikarzem? Absolutnie nie! Prawdziwy
dziennikarz nigdy nie nurza się w takich oszczerstwach. Polega na zebranych
przez siebie wiadomościach i na własnym doświadczeniu. Nigdy nie przywiązuje
wagi do jakichś 'kłopotliwych materiałów' opublikowanych przez kogoś innego
gdzieś w Londynie czy w Ameryce.
Ci, którzy wsłuchują się w takie śmiecie i roznoszą
je, są jak psy. Kiedy jakiś pies zaszczeka, inny pies z pobliskiej ulicy słyszy
to i też zaczyna szczekać. Tak więc ci, którzy naśladują innych, są jak psy, a
nie ludzkie istoty. Niechaj inni myślą, co chcą; my jesteśmy oddani prawdzie.
Jesteśmy zaiste ucieleśnieniami prawdy. Dlatego nie powinniśmy dawać wiary
nieprawdzie. Jeśli ludzie mówią o was jakiś nonsens, niech mówią. Psy
szczekają. Nie mamy z nimi nic wspólnego. Tych, którzy krytykują nas w złych
zamiarach należy traktować jak psy, a nie jak ludzkie istoty.
Możecie odnieść wrażenie, że Swami używa ostrych słów.
Nie powinniście się tym martwić. Skądinąd powinniście być szczęśliwi, że Swami
mówi prawdę. Boskość jest niepokonana. Nie jest czymś, co trzeba reklamować.
Przejrzyjcie dowolną gazetę – każda jest pełna reklam
i ogłoszeń. Większość z nich zawiera fałszywe stwierdzenia. Głębia, do jakiej
zdegradowało się ich poczucie rozróżniania, jest nie do opisania. Jest to
czysta głupota. Gdyby byli naprawdę ludzkimi istotami, nie ogłaszaliby tak
fałszywych rzeczy. Jeśli są tak ciekawi, powinni przyjechać i zobaczyć, co się
tutaj dzieje i cieszyć się z tego. Poważnym błędem jest podawać wiadomości i ogłoszenia
bezkrytycznie, w oparciu o pogłoski. Także czytelnicy powinni dokładać starań,
by prawda tryumfowała.
Nikt nie ukarze was ani nie stłamsi, jeśli wyrazicie
oddanie prawdzie. Tak więc zawsze wspierajcie prawdę. Wasza prawda jest waszym
świadkiem, a Swami jest wiecznym świadkiem wszystkiego, co dzieje się na
świecie. Nie powinniśmy być głupcami. Musimy stać się kwiatami, które będą
ofiarowane Bogu. Tymczasem żyjemy jak głupcy. To niedobrze.
Nikogo się nie obawiam. Jestem przywiązany do prawdy.
Nie dbam o to, co ludzie o mnie mogą pomyśleć. Ten, kto wierzy w prawdę, nie
obawia się nikogo. W najbliższych dniach odsłonię przed wami więcej.
14
sierpnia
Żaden tekst nie uczy tak dogłębnie, czym jest
szlachetny charakter, jak Ramajana. Niestety, obecnie niektórzy nie
potrafią docenić wspaniałości Ramajany. Prawdę mówiąc, Ramajana jest
sercem Bharatijów. Przyczyną tego, że Bharatijowie doznają w dzisiejszej dobie
tak wielu trudności jest to, że nie pojmują tej prawdy i nie postępują zgodnie
z jej naukami. Gdziekolwiek nie pójdziecie, nie uciekniecie od trudności i
cierpienia. Jednakże człowiek musi odważnie stawiać im czoła pokładając wiarę w
Bogu.
Musimy nabywać boskie cechy i w codziennym życiu
naśladować Boga. Jedynie wówczas, gdy będziecie uważać siebie za amśę (cząstkę)
boskości, staniecie się dobrymi obywatelami Bharatu. Z drugiej strony, jeśli
będziecie dumni z tego powodu, że jesteście czyimś synem, bratem lub szwagrem,
pozostaniecie tylko takimi osobami. Musicie zrozumieć prawdę, że w rzeczywistości
jesteście amśą Boga. Tylko wtedy będziecie w stanie poznać atmatattwę
(pierwiastek Atmy).
W swym życiu bierzcie przykład z Ramy. Gdy będą was
pytać, gdzie jest Bóg, mówcie: „Bóg jest we mnie pod postacią boskiej Atmy”.
W swej istocie jesteście boską Atmą. Nie ma nikogo innego poza Atmą.
Atmę nazywamy też świadomością. Powinniście podążać za antaratmą,
czyli za sumieniem. Trzymajcie się z dala od złych myśli. Gdy takie myśli
przychodzą, nie martwcie się. One przychodzą i odchodzą. Uważajcie je za
nieważne. To naturalne, że przychodzą do was złe myśli, skoro funkcjonujecie w
doczesnym świecie posługując się zmysłami.
15
sierpnia
Gdy młodzi nadużywają zdolności zmysłów, tracą energię
i zaczynają się starzeć. Zawsze powinni pozostawać młodymi i nie starzeć się z
wiekiem. Powinniśmy zachowywać energię. Popatrzcie na Moje ciało. Mam 81 lat.
Czy ktoś by powiedział, że mam 81 lat? Moje ciało jest wolne od wszelkich
chorób. Jakiś czas temu moja noga uległa złamaniu, gdy niechcąco upadł na mnie
jeden z chłopców. Dlatego tak chodzę. W swoim mieszkaniu chodzę całkowicie
swobodnie. Lekarz jednak poradził, abym podczas poruszania się wśród
wielbicieli korzystał ze wsparcia jednego lub dwóch chłopców. Idąc za radą
lekarzy, korzystam z pomocy jednego chłopca. Ku zadowoleniu lekarzy stosuję się
do tej rady, gdyż Moją naturą jest uszczęśliwiać każdego. Tym niemniej, ciągle
mówię chłopcom: „Nie trzymajcie Mnie, nie trzymajcie Mnie.” Możecie jednak nie
wiedzieć, że cokolwiek czynię – kryje się za tym subtelne znaczenie. Nikt nie
zna Mojej prawdziwej natury. W całym życiu nigdy nie cierpiałem na żadną
dolegliwość – nie gorączkowałem, nie miałem przeziębienia czy bólu głowy.
Zawsze byłem zdrowy. Nie tylko jestem zdrowy, ale także bogaty [gra słów: healthy
– wealthy]. Nic nie uchodzi Mojej uwadze. Zauważyłem, że dwóch młodych ritwików
(kapłanów) rozmawia podczas odprawiania tej jadźni. Słyszę wszystko, co
mówicie. Dla Mnie dobro i zło jest tym samym. Nie widzę w tym świecie nic, co
jest złe; wszystko jest dobre. Podobnie rzecz się ma z właściwym i niewłaściwym
postępowaniem. Coś może wydać się w danej chwili właściwe, lecz po bliższym
zbadaniu okaże się niewłaściwe.
W tym wieku kali kobietom trudno przychodzi
podporządkowanie się poleceniom męża. A wyobraźcie sobie sytuację Draupadi. Ona
musiała spełniać życzenia nie jednego, lecz pięciu mężów [braci Pandawów].
Nigdy nie narzekała. Zawsze miała czas, by każdemu usłużyć. Obecnie spotyka się
kobiety, których wymagania znacznie wykraczają ponad to, na co mąż może sobie
naprawdę pozwolić. Kiedy mąż otrzymuje pensję w wysokości stu rupii
miesięcznie, jego żona domaga się sari wartego dwieście rupii! Ale
Draupadi nie była taka. Zawsze była zadowolona z tego, co posiadała. Dlatego
zdobyła reputację największej patiwraty (kobiety pełnej cnót, wiernej
żony). Bracia Pandawowie w pełni zdawali sobie sprawę z jej szlachetności i
czystości. Zawsze uwzględniali jej punkt widzenia i zgodnie z tym postępowali.
Dlatego ich sława pozostaje trwale wyryta w annałach historii.
16
sierpnia
Bóg jest jednocześnie Brahmą, Wisznu i Maheśwarą –
jednością wszystkich trzech aspektów boskości. Nie przypisujcie Bogu
różnorodności i nie psujcie sobie umysłu. Wtedy z pewnością będziecie mogli
doświadczyć jedności tych trzech aspektów Boga.
Ja zawsze jestem szczęśliwy i pełen błogości. Nie
wiem, co to smutek, co to trudności, co to ból. Pewnego razu Prasanthi Nilayam
odwiedził prezydent Indii. Podczas audiencji spytał Mnie: „Swami, czy Ty także
masz pragnienia?”. Odpowiedziałem mu: „Mam tylko jedno pragnienie – muszę być
tym, kim jestem. Nie powinienem być zależny od innych. Wszystkim muszę dawać
szczęście. Jestem szczęśliwy, gdy wszyscy są szczęśliwi”. Czego więcej mógłbym
potrzebować? Każdy przychodzi do Mnie z prośbą: „Swami, chcę spokoju”. Ale
gdzie jest pokój? Tak naprawdę jest on w naszej wewnętrznej jaźni. Wszystko na
zewnątrz to 'nie-pokój'. Nie potrzebujemy go. Pokój musi się przejawiać z
naszego wnętrza. Nasze życie zostanie uświęcone tylko wtedy, gdy spędzimy je w
oparciu o tę zasadę. Niezależnie, jakie podejmiemy sadhany (praktyki
duchowe), jakie księgi przeczytamy, bądź jakie tytuły naukowe zdobędziemy, gdy
przyjdzie koniec, wszystko to musi pozostać na tym świecie. W związku z tym
pragnę, żebyście wiedli życie pełne pokoju. Moim życzeniem jest, abyście rozwinęli
pragnienie pokoju. Jaka korzyść z posiadania bogactw, jeśli nie rozwiniecie
dobroczynnych skłonności?
Do naszych placówek oświatowych przyjmujemy co rok
około pięciuset uczniów i studentów. Nie reklamujemy w prasie swych osiągnięć
akademickich. Ale nasi studenci otrzymują tylko najwyższe oceny. Dwóch chłopców
z naszej placówki w Alike na egzaminie wstępnym na medycynę i inżynierię
uzyskało najwyższe noty. Dałem im stypendium. Kiedy pojadą na wyższe studia do
Ameryki, wezmę odpowiedzialność za ich kształcenie w tamtych instytucjach.
Powiedziałem im: „Nie tylko tutaj, ale także w Ameryce powinniście kończyć z
najwyższymi ocenami”. Wszystkie nasze dzieci są jak złoto – nie jakiś stop,
lecz czyste złoto najwyższej próby! Są gotowe podjąć każdą pracę, jaką się im
powierzy. Chłopcy ci co rok wyruszają do wiosek, by przez cały miesiąc
prowadzić tam prace jako wolontariusze. Zabierają ze sobą ryż i inne artykuły,
które tam gotują i podają wszystkim wieśniakom. Posiłki podają każdej osobie w
każdej rodzinie, niezależnie od tego, ile członków liczy rodzina.
W kampusie w Anantapur znajduje się 700 uczennic i
studentek. One także zdobywają najwyższe oceny. I także jeżdżą na grama sewę
[służbę dla wsi]. W wioskach burzą stare, walące się domy i budują w ich
miejsce nowe. Dziewczyny te budują własnoręcznie domy pakka [hindi:
solidne], z kamieni i cementu. Wykonują one liczne prace służebne dla ubogich.
W szkole podstawowej uczy się 1200 małych dzieci. Są
jeszcze w tej grupie wiekowej, kiedy normalnie powinny być blisko rodziców.
Jednak kiedy już się znajdą w naszej szkole, zapominają o rodzicach i nie mogą
bez nas żyć. Rodzice przychodzą tu i na własne oczy widzą zmianę, jaka zaszła w
ich dzieciach. Są zaskoczeni, ale także szczęśliwi. Powiadają: „Ach, jak bardzo
nasze dzieci się zmieniły!”. W rzeczywistości, okazujemy tym dzieciom więcej
miłości niż ich rodzice.
18
sierpnia
Osoba, w myślach której panuje zło, będzie wszędzie
widzieć zło. Osoba, której myśli są dobre, wszędzie dostrzeże dobro. Ale pełnię
człowieczeństwa osiągną ci, którzy uwolnią się od wszelkich myśli. Osiągną oni
wieczność i spokój.
Wszystkie doczesne uczucia rodzą się z adźniany,
czyli niewiedzy. Nie są one ani prawdziwe ani trwałe. Dopóki trwa życie,
człowiek kocha innego człowieka. Dopóki żyją oboje, mąż kocha żonę, a żona
męża. Ta miłość odnosi się do ciała fizycznego. Dwa ciała nie przychodzą w tym
samym czasie ani nie odchodzą jednocześnie.
Każdy z ritwików, którzy przybyli tu i od
dziesięciu dni prowadzą Jadźnię, jest wielki. Niezależnie od ich charakterów,
ich umysły są cały czas skoncentrowane na tym boskim zadaniu. Wśród nich jest
kilku młodych. Kraj potrzebuje takiej młodzieży. Przebywając z młodymi ludźmi
czuję się bardzo szczęśliwy. Dam im wszystko, czego pragną. Po zakończeniu
Purnahuti [ofiary zamykającej tę jadźnię] będę z nimi rozmawiał i
spełnię ich pragnienia. Z radością spędzę z nimi czas. Są wśród nich tacy,
którzy próbowali wypracować w sobie wajragja bhawę (poczucie
nieprzywiązania), jednak nie byli w stanie porzucić swych przywiązań. Nauczę
ich metody, za pomocą której będą mogli z łatwością uwolnić się od swego
przywiązania.
Człowiekowi bardzo łatwo jest osiągnąć boskość. Prawdę
mówiąc, Bóg należy do was, a wy – do Niego. Relacja między wami a Mną jest
taka, jak między synem a ojcem. Dlatego bądźcie szczęśliwi, odważni, żyjcie w
szczęśliwości. Mnie też jest przykro, że już jutro wyjedziecie. Będę razem z
wami. Nie możemy żyć bez siebie. Powinniście uważać tę świętą relację między
nami za prawdziwą i wieczną; starajcie się ją podtrzymywać. Jutro przyjdę
wcześnie rano, żeby znów spotkać się z wami. Da, wam wiele szczęścia i
błogości.
19
sierpnia
Wszyscy ritwikowie, którzy wzięli udział w Ati
Rudra Maha Jadźni, są bardzo dobrzy. W rzeczywistości, wyszukałem ritwików
zgodnie ze swoim upodobaniem. Jestem bardzo zadowolony ze sposobu, w jaki
przeprowadzili oni Jadźnię, jak też z sadhany, którą wykonali. Zrobili
więcej, niż od nich oczekiwano. Wielkim szczęściem jest mieć takich ritwików.
Jutro zakończy się Jadźńa, ale nie mantry. Mantry są wieczne.
Mantry,
takie jak te, były intonowane tylko przez niewielu szczęśliwców. Na tym świecie
jest wielu ritwików. Ale tylko 132 kapłanów mogło wziąć udział w Ati
Rudra Maha Jadźni.
Doprawdy, każda mantra, którą recytujecie, jest
krystalicznie czysto i doskonale intonowana. To jest nasze wielkie szczęście,
że możemy słyszeć ritwików intonujących mantry w ten sposób.
Wielu ludzi jest szczęśliwych, że ta Jadźńa jest wykonywana przez takich ritwików.
Wkrótce w Puttaparthi będą wykonywane podobne jadźnie. Jest nią Weda
Purusza Saptaha Dźńana Jadźńa, która jest obchodzona każdego roku. To jest dźńana
jadźńa. Dźńana jadźńa jest związana z manasika tattwą
(pierwiastkiem umysłu).
Postanowiłem przeprowadzić tę Jadźnię w niedalekiej
przyszłości w Chennai [Madrasie]. Pragnę, aby każdy z was przybył tam i wziął w
niej udział.
Jestem bardzo smutny, że będę was jutro żegnał, po
zakończeniu Jadźni. Wiem, że też czujecie smutek opuszczając to miejsce. Ta
bliska relacja między nami jest prawdziwym oddaniem. Nie możecie opuścić Mnie,
ani Ja nie mogę opuścić was. Jestem zawsze z wami.
26 ubiegłego miesiąca około 80 osób z Niemiec
specjalnym samolotem odwiedziło Puttaparthi. Wszyscy, panie i panowie,
intonowali Wedy. Oni powiedzieli Mi: „Swami, tylko te mantry
chronią nasz kraj. Dlatego intonujemy je od świtu do nocy”. Nie ma nawet krzty
samolubstwa w intonowaniu tych mantr. One są przeznaczone dla całej
ludzkości. Są podstawą powodzenia każdego człowieka. Weda wykracza ponad
jednostkę (wjaszti) i wiąże się z samasztiswarupą
(społeczeństwem). Nawet mieszkańcy Zachodu drukują teraz teksty wedyjskie z
zamiarem rozprzestrzeniania przekazu Wed do ludzi wszystkich krajów.
Niewątpliwie, intonowanie mantr wedyjskich nie jest łatwe dla
mieszkańców Zachodu, ponieważ mają oni trudności z wypowiadaniem różnych sylab.
Niektóre mantry łamią język. Ale podejmując szczery wysiłek uczą się oni
prawidłowego intonowania. Człowiek może osiągnąć wszystko, gdy tylko coś mocno
postanowi.
W przyszłości Ati Rudra Maha Jadźńa musi zostać
odprawiona w wielu miejscach. Ta jadźńa dotyczy każdego. Nie ogranicza
się ona do jednego kraju, jednej religii lub jednej społeczności. Jest
przeprowadzana dla dobra całego świata. Jeżeli będziecie ją kontynuować,
wkrótce ludzie na całym świecie się zjednoczą. Pakistan, Afganistan, Japonia,
Ameryka, Niemcy – wszystkie kraje będą zjednoczone. Obecnie można znaleźć wielu
wielbicieli w Ameryce. Jest też tam wielu ritwików. Są także wielbiciele
muzułmańscy. Pewna kobieta napisała książkę o Swamim. Przedstawiła ją swojemu
nauczycielowi mieszkającemu w Ameryce. Czytając ją, wzruszył się do łez. Modlił
się, aby mógł dostąpić takiego szczęścia jak ona i napisać podobną książkę o
Swamim. Ta książka jest już wydrukowana i rozprowadzana wśród wszystkich.
20 sierpnia rano, gdy 14641 recytacja dobiegła końca, rozpromieniony Śri V.
Srinivasan (prezydent indyjskiej służebnej Organizacji Sai) ogłosił decyzję
Swamiego, że po nadejściu Uttarajany (14 stycznia) w Madrasie odbędzie się
następna Ati Rudra Maha Jadźńa. Młodzież stanu Tamil Nadu będzie przewodzić
obrządkom a głównym kapłanem będzie Śri Nanjunda Dikshitar.
[Oprac. KMB; 2006.09.18]