Wszyscy mężczyźni i kobiety na starość toną w zmartwieniach o różne sprawy. Cały czas tylko się martwią – ćinta, zamiast prowadzić ćintanę, czyli kontemplację Pana. Gdy naprawdę kontemplujecie, nie macie powodu, by się martwić. Na ludzkie zmartwienia nie ma żadnej rady. Jeśli chcemy osiągnąć stan na ćinta, czyli bez zmartwień, musimy prowadzić ćintanę, tj. kontemplację Boga. Gdy kontemplujecie Boga, czynność ta przechodzi w medytację i ustanawiacie obcowanie z Bogiem, dzięki czemu wszystkie zmartwienia znikają.
Gdy macie już mnóstwo trudności, a nowe nie pojawiają się, czujecie się szczęśliwi, że nic dodatkowo was nie niepokoi. Wszystkie trudności rozkładają się po równo na wszystkich ludzi. Patrzymy tylko na nasze kłopoty i nimi się zamartwiamy. Gdy patrzycie na problemy innych, myślicie, że jesteście w lepszej sytuacji. Gdy pojawiają się trudności, powinniśmy myśleć, że Swami daje nam szansę. Powinniśmy modlić się: „Panie, obdarz mnie stanem umysłu, w którym będę myślał o Tobie, niezależnie czy stawiam czoło trudnościom, czy przeżywam szczęście.” Jest to właściwa modlitwa. Na tym świecie aktywności nie możemy uniknąć wpływu czy skutków działań. Jakiekolwiek działania podejmujemy, musimy naturalnie przyjąć i ponieść konsekwencje. Spokój umysłu możemy uzyskać, gdy szczęście i smutek będziemy traktować jako dar od Boga. Gdy wiemy, że wszystko jest darem Boga, nic nas nie niepokoi. Takie postępowanie staje się karma jogą. Mówi się, że joga to nic innego jak spokój umysłu.
Gdy słuchacie imienia Boga, doświadczacie radości nawet w trudnych sytuacjach. Dlatego w każdej sytuacji powinniśmy myśleć o Bogu, kontemplować Go i zapomnieć o trudnościach. W ten sposób możemy stale być szczęśliwi.
Gdy innym się powodzi, powinniśmy czuć się szczęśliwsi, a nie czuć się gorzej. Szczęście innych jest waszym szczęściem. Powinniśmy modlić się o szczęście wszystkich. Poddajcie się Swamiemu i Jemu ofiarujcie wszystko. Mocno wierzcie, że On zadba o wszystko. Powinniście rozwinąć przekonanie, że Swami zrobi wszystko, co jest dla was dobre. Nie musicie prosić Swamiego o nic. Powinniście wierzyć, że zawsze będzie was prowadził, doradzał i zrobi dla was to, co jest właściwe.
W jedności jest czystość, a w czystości – boskość. Gdy się zjednoczymy, możemy osiągnąć wszystko na tym świecie. Jak dochodzimy do jedności? Gdy rozwiniemy szerokie horyzonty myślowe i uznamy, że wszyscy należą do nas, wtedy będzie jedność. Bóg nie podzielił ziemi przez wytyczenie granic dla różnych narodów. Ziemia jest jedna, niebo jest jedno, woda jest jedna, jest jeden księżyc i jedno słońce. Bóg stworzył jedno; nie dzielił. To ludzie dzielą na skutek swojego samolubstwa i dbając o własny interes. Potrzebujemy nie wibhadźany (podziału), lecz bhadźany (oddania Bogu). Gdy będziecie mieli prawdziwe oddanie, nie będzie żadnych podziałów. Ale tam gdzie są podziały, tam nie może być oddania.
Ludzie z Malezji, Nigerii, Sri Lanki – wszyscy należą do nas; tak powinniśmy ich postrzegać. Dlatego też odwiedzam każdy kraj, ustanawiając centra służby i duchowości oraz jednocząc ich wszystkich. Wszystkie państwa są jak przedziały w pociągu – Indie to lokomotywa. Indie przewodzą, a inne państwa idą za nimi. Ale w samych Indiach pojawia się mnóstwo różnic. Musimy połączyć wszystkich. Za dziesięć lat zobaczycie, że Indie staną się duchowym liderem ludzkości. Za dziesięć lat nawet Organizacja Narodów Zjednoczonych przyjmie ideały, których uczy Swami – będą propagować tę ideę jedności.
Aby była jedność, musicie mieć jedność myśli, słowa i czynu. Gdy to będziecie mieli, będzie czystość wewnątrz was. Dzięki tej czystości doświadczycie boskości. Czego zdołamy dokonać wewnątrz, to osiągniemy na zewnątrz.
[źródło: Sri Sathya Sai Vrinda]
Cały świat ciągle tętni aktywnością, którą pobudzają trzy typy cechy. Pierwszy to tamasowy, drugi – radźasowy i trzeci – sattwiczny. W każdym człowieku są te trzy zespoły cech, odpowiednio: zwierzęce, ludzkie i boskie. Ostateczny cel życia zawiera się we wznoszeniu od cech zwierzęcych, przez ludzkie do boskich.
Istnieją cztery rzeczy wspólne ludziom i zwierzętom: pożywienie, sen, strach i prokreacja. Ludzkie życie może być spełnione tylko wtedy, gdy rozwiniemy cechy boskie. W dniu Sankranti (początek uttarajany, czyli pomyślnego półrocza) mamy coś, co nazywa się bhogi manta, czyli ognisko powstałe z palenia słomy pochodzącej ze żniw. Wrzucamy do niego wszystkie nasze niepożądane cechy i spalamy je. W ogień bhogi musimy wrzucić nasze instynkty typu bhoga, czyli przyjemność, i wznieść się do poziomu jogi. W tym dniu bhogi wyrzekamy się naszych instynktów i pragnienia doczesnych przyjemności, dzięki czemu możemy wznieść się do poziomu jogi i cieszyć się boską radością.
Od tego dnia Słońce przestaje poruszać się na południe (zniżać się względem horyzontu) i zaczyna ruch ku północy. W dniu Sankranti powinna nastąpić też tego rodzaju transformacja naszego jestestwa. Powinniśmy przestać myśleć, że jest to tylko zewnętrzne święto. Ważniejsze jest, abyśmy oczyścili swoje wnętrze i skierowali się ku boskości. Będziemy mogli powiedzieć, że sensownie obchodzimy Sankranti tylko wtedy, gdy osiągniemy boskość. Święto to nie oznacza tylko, że rano kąpiemy się i wkładamy nowe ubranie. Poza zewnętrzną czystością zawsze bardzo ważna jest czystość wewnętrzna. Uttarajana, czyli wznoszenie się, nastąpi tylko wtedy, gdy rozwiniemy boskie cechy. Każde z licznych świąt, które mamy w tradycji i kulturze Indii, przypomina, że musimy kierować się ku boskości. W dniu Sankranti zwykło się mieszać sezam z nierafinowanym cukrem i dzielić się tym z przyjaciółmi i rodziną. Wewnętrzne znaczenie tego zwyczaju to: wszystkie nasze słowa, czyny i myśli musimy uczynić dobrymi. W dniu tym powinniśmy także postanowić, że będziemy słodko mówić i czynić oraz że wprowadzimy niezbędne zmiany w naszej osobowości i życiu. Wolni od cyklu narodzin i śmierci możemy stać się tylko wtedy, gdy kochamy wszystkich i pomagamy wszystkim. Dlatego w Sankranti powinniśmy podjąć postanowienie, że będziemy darzyć miłością wszystkich i wszystkim pomagać.
Zasiewacie myśli, zbieracie działania; siejecie działania, zbieracie zwyczaje; siejecie zwyczaje, zbieracie charakter; siejecie charakter, zbieracie przeznaczenie. W ten sposób, zaczynając na myślach, ostatecznie kształtujecie swoje przeznaczenie. Jeśli chcecie rozwinąć dobre zwyczaje, przede wszystkim powinniście rozwinąć dobre myślenie. Dobre myślenie możecie rozwinąć tylko wtedy, gdy przebywacie w dobrym towarzystwie. Dlatego zawsze powinniście być w dobrym towarzystwie.
Wszystkie cechy zwierzęce są pełne egoizmu i dbania o własny interes – nie są bezinteresowne. Cechy boskie są zawsze bezinteresowne. Co już się stało, to się stało – zapomnijmy o tym. Od teraz dołóżmy starań, by robić dobre rzeczy we właściwy sposób i cieszyć się tym.
Zwracajcie się słodko do wszystkich i rozwijajcie ten rodzaj słodkich związków miłości w stosunku do każdego.
[źródło: Sri Sathya Sai Vrinda; tłum. KMB, 2016.01.19]