Dyskurs Sathya Sai Baby z dnia 5 I 2016 r.

(Wizyta w Singapurze i Malezji – rano drugiego dnia)

Dzień ten zaczął się od satsangu i bhadźanów w domu dr-a Ganesan Naidu i jego żony Suganthi. Obecni byli członkowie rodziny i goście. Swami podjechał samochodem i witany śpiewem wszedł do domu. Usiadł w swoim fotelu i nawiązując do ostatniej pieśni powiedział, że należy praktykować to, co się mówi: „Podążaj za mistrzem, staw czoło diabłu, walcz do końca i zakończ tę grę!” Potem Swami poprosił Śri C. Sreenivasa, aby wygłosił przemówienie.

 

Śri C Sreenivas przemawia do zebranych w domu dr-a Ganesan Naidu

Po tym wystąpieniu Swami wygłosił dyskurs, zaczynając od stwierdzenia, że Sreenivas był przy Nim bardzo, bardzo długo – przez wiele żywotów.

Tak jak reżyser obsadza różne role w różnych spektaklach tym samym aktorem, Bóg sprowadza ze sobą swoich ludzi, aby odgrywali role w Jego przedstawieniu za każdym razem, gdy je organizuje na nowo. W różnych okresach, w różnych epokach, gdy Bóg przychodzi jako Reżyser Boskiego Przedstawienia, sprowadza ze sobą swoich ludzi. Ci z nich, którzy grają dobrze, otrzymują szansę grania następnym razem. Ale ci, którzy sprawiają Reżyserowi zbyt wiele kłopotów, muszą odejść i siedzieć wśród widzów. Tak więc, jeśli wykonujecie dokładnie to, czego chce Reżyser, wówczas jest On zadowolony i cały czas trzyma was przy sobie. On dobrze wie o co chodzi w tym przedstawieniu. Możecie odgrywać nieznaczącą rolę w danej scenie, nie wiedząc jakie ma znaczenie w szerszym kontekście, ale Reżyser zna całą opowieść.

Wszystko zaplanowałem, wszystko zostało już wykonane w moim umyśle, tak jak przebieg przedstawienia widzi w swoim umyśle reżyser. Wiem więc, kto odegra jaką rolę, przez jak długo, w jaki sposób – wszystko zostało już zdecydowane. Co zatem leży w waszych rękach? Macie być posłuszni, dobrze odgrywać swoją rolę. Jeśli dobrze ją zagracie, otrzymacie następną szansę zrobienia tego jeszcze lepiej. Mówię Sreenivasowi, że nagrodą za wykonanie dobrej pracy jest dalsza dobra praca. Gdy dostajecie nową dobrą pracę, powinniście wiedzieć, że spotkaliście się z uznaniem! Nic na tym świecie nie postępuje naprzód bez poświęcenia. Jest to fundamentalna podstawa wszystkiego. Gdyby słońce nie spalało siebie samego, nie mogłoby podtrzymywać świata. Wszystko na tym świecie zostało stworzone, aby promować tego rodzaju poświęcenie. Dlatego także to ciało, które otrzymaliśmy, jest stworzone dla innych. Ciało, które dobrze się prezentuje, ale nie ma poczucia poświęcenia, jest bezużyteczne, tak jak łódź, która na brzegu dobrze wygląda, ale jest usiana dziurami i nie nadaje się do przeprawy przez rzekę. To samo odnosi się do ciała. Prawdziwe poświęcenie to takie, które przewodzi, a nie idzie po śladach. Jedno z świętych pism pięknie mówi: „Dawaj szczerze, nie dawaj z nieszczerością. Dawaj hojnie; dawaj bez obaw; dawaj z pokorą; dawaj ze świadomością celu, jakiemu dar ma służyć.” Oto idealny sposób poświęcania się!

Odkładanie robienia dobrych rzeczy na jutro nie jest dobre. Każda pojedyncza osoba jest ważna w Mojej misji. Nikt w pojedynkę nie może wykonać wszystkiego, co trzeba zrobić, aby uszczęśliwić świat. Ale gdy zbiorą się wszyscy, można dokonać o wiele, wiele więcej. W ostatnich czterech latach byliście świadkami wielu rzeczy, jakie się wydarzyły, przynoszących chwałę nie tylko Swamiemu, ale także wam. Oddanie wielbicieli Swamiemu sprawiło, że dokonało się tak wiele. Podczas gdy większość świata opłakiwała fakt, że straciła swojego Mistrza, wy tutaj świętujecie, dzieląc się tą radością z innymi, którzy są w potrzebie. Jest to właściwy sposób świętowania obecności Swamiego. Siedząc w Muddenahalli, cały czas myślę, co mógłbym zrobić dla Moich wielbicieli w Singapurze, którzy cały czas robią dla Mnie wszystko co mogą. Nie myślą o sobie. Mogę was zapewnić, że całe dobro, które czynicie, wróci do was, gdy będziecie w potrzebie. Niech wasze dzieci będą szczęśliwe, niech wiodą życie w dharmie i niech będzie to boskie życie, z którego będą czerpać boską radość. Dzieci, które urodziły się w rodzinie pełnej wiary w Boga, są naprawdę błogosławione i zawsze będą chronione. Przybyłem tu tylko po to, aby przynieść wam wszystkim moje szczodre błogosławieństwa za uczestniczenie w tej wielkiej Misji. Nie jest to misja szkól czy szpitali, lecz misja transformacji.

Choćby nauczyciel był bardzo dobry, jeśli uczeń nie ma takiej woli, nauczyciel nie może dziecka nauczyć. Tak jak bardzo ważny jest dobry nauczyciel, tak samo ważny jest dobry uczeń. Podobnie, w tej misji transformacji ważni są wielbiciele, z jednej strony, i Pan, z drugiej. Wasza praca i wasze odwiedziny Muddenahalli zainspirowały wszystkich naszych uczniów i studentów, którzy piszą do Mnie, że chcieliby na miarę swoich skromnych możliwości zrobić coś więcej w pracy dla Swamiego. Ta transformacja jest dla Mnie ważna. Gdy już zasieje się nasienie, z upływem lat staje się ono silnym drzewem z licznymi owocami.

(Patrząc na młodzieńca robiącego zdjęcia aparatem, Swami mówił dalej.) Bóg, tak jak fotograf, także robi zdjęcia! Zawsze powinniście być gotowi. Nie wiecie, kiedy pstryknie i zrobi wam zdjęcie. Jeśli stale jesteście szczęśliwi, kiedykolwiek zrobi zdjęcie, otrzymacie dobry obraz. Zawsze bądźcie szczęśliwi. Zawsze bądźcie gotowi na wezwanie Boga. Zawsze bądźcie uśmiechnięci, niezależnie od sytuacji.

W Delhi inaugurujemy nowy szpital. W chwili, gdy Indulal Shah usłyszał o tym szpitalu, przyszedł do Mnie z pytaniem, co może dla niego zrobić. Gdy pytałem, co chce, on odpowiadał Mi pytaniem, co może zrobić dla Mnie. Nawet teraz ciągle prosi Mnie o dalsze prace, chociaż powiedziałem mu, że pracował już dość i teraz jest czas, by odpoczywał i relaksował się. On odpowiada: „odpoczynek prowadzi do rdzewienia” (gra słów: rest will lead to rust); nie chce rdzewieć i stale prosi o jakieś zajęcie.

Jedna osoba nie może zrobić wszystkiego. Gdy włączą się wszyscy, można wiele dokonać. Jedność jest bardzo ważna. Wy, wielbiciele z Singapuru, już jesteście przykładem dla reszty świata, który postrzega was jako wzory jedności, czystości i boskości. Pozostańcie takimi wzorami. W zespołowości leży odkupienie. Pojedyncza kropla, która spada z nieba, nie może dotrzeć do oceanu. Ale jeśli zbierze się wiele kropli, utworzą strumień. Dołączenie dalszych kropli przemienia strumień w rzekę, a rzeka może połączyć się z oceanem. Jeśli macie dziedzictwo, które chcecie przekazać swoim dzieciom, przekażcie je. W wielu doczesnych aspektach one poradzą sobie lepiej od was, ale czy także w poszukiwaniach duchowych? Jeśli tak jest, to jest czym się szczycić. Jeśli chcecie, by były szczęśliwe w swoim życiu, pokażcie im ścieżkę do Boga. Jest to wasza najważniejsza dharma. Później wasze dzieci poprowadzą swoje dzieci do Boga – to ich dharma. Wszystko inne jest drugorzędne. Wszystko inne jest tylko uboczne.

Musicie coraz więcej praktykować słuchanie Swamiego wewnątrz siebie. On jest obecny w każdym z was. Powinniście szczerze pragnąć usłyszeć to, co On ma wam do powiedzenia. Nie przychodźcie z nastawieniem, że chcecie usłyszeć to czy tamto, albo uzyskać potwierdzenie tego czy owego. Przychodźcie! Przychodźcie z otwartym umysłem z pytaniem, które chcecie zadać, i czekajcie na odpowiedź Swamiego. Większość ludzi medytuje, by rozmawiać ze Swamim. Przychodźcie, by wysłuchać Swamiego, a nie rozmawiać z Nim; wtedy to będzie medytacja. Czasami Swami może coś powiedzieć. Czasami może nic nie mówić. Musicie po prostu czekać! Musicie to praktykować. Sewa (służba) to jedna część, ale sadhana (praktyka duchowa) jest też ważna. Sewa i sadhana same mogą przybliżyć was do Boga. Niekiedy jesteście tak zajęci sewą, że nie macie czasu dla samego Boga. Musicie wykroić czas na sadhanę. Ktoś może mieć czas na wszystko, ale jeśli spytać go o medytację, odpowiada: „Ach, nie mam czasu.” Cały czas otrzymaliście, aby być blisko Boga. Czas spędzony na robieniu czegoś, co nie zbliża was do Boga, jest faktycznie straconym czasem.

Swami zakończył swój mocny Dyskurs dając znak bratu Sumeetowi, a ten zaśpiewał bhadźanRemind me my Lord, who I am” (Przypomnij mi mój Panie, kim jestem).

[źródło: Sri Sathya Sai Vrinda; tłum. i oprac. KMB, 2016.01.07]