Notatki z Boskiego Dyskursu z dnia 22 października 2015 r.
(Dziesiąty dzień Ati Rudra Maha Jadźni, Muddenahalli)
Om Śri Sai Ram. Prosimy Bhagawana o obdarzenie nas w ten bardzo pomyślny wieczór swym boskim orędziem. Widzę Go siedzącego na krześle w pomarańczowej szacie. Powtarzam Jego słowa.
Bańka na wodzie wyłania się z wody, utrzymuje się na wodzie, po czym ostatecznie rozpływa się w wodzie. Podobnie człowiek jest bańką na wodzie, a wodą jest sam Bóg. Taka jest prawda. Takie jest słowo Sai. Oto droga prawdy.
Ucieleśnienia boskiej miłości. Podobnie jak bańka wodna rodzi się w wodzie, jest podtrzymywana przez wodę i w końcu powraca do wody, tak cały wszechświat jest niczym innym jak taką bańką, która wyłoniła się z niezmierzonego oceanu Boga. Ten wszechświat jest podtrzymywany przez Boga i ostatecznie powróci do Boga. Ten świat, który jest zmienny, przemijający i tylko materialny, jest kreacją Boga, który jest wieczny, niezmienny i zawsze istniejący. Fale powstają z wód oceanu. Przychodzą i odchodzą. Podobnie cały wszechświat przychodzi i odchodzi mając za swą podstawę Boga. Przemijające i kapryśne fale wyrastają z niezmiennego i stałego oceanu. Wszystkie te fale są tylko częścią oceanu.
Nasze upaniszady twierdzą tak na podstawie prawdy, że istnieje Bóg, który przenika wszystko, co wewnątrz i na zewnątrz. Nie ma możliwości, by powiedzieć, że „to jest Bogiem, a to Bogiem nie jest”. Ponieważ wszystko jest samym Bogiem. To nadzwyczaj ważne, byśmy poznali tę prawdę. Jak długo żyjemy w ciemności ignorancji i nieprawdy, padamy ofiarą wszelkiego rodzaju nieszczęść, smutków, trudności i udręk. W czasie, kiedy w Muddenahalli nie było lamp ulicznych, kiedy chłopcy szli ulicą w ciemności i widzieli sznur, czuli wielki strach myśląc, że to wąż. Z powodu naszej iluzji myślimy, że sznurek to wąż i boimy się. Kiedy na sznur padnie światło, widzimy prawdę i strach nas opuszcza. Kiedy uświadomicie sobie prawdę, że ten wszechświat jest Bogiem we własnej osobie, nie będzie w was najmniejszego strachu, bólu ani przywiązania. Jednak w ciemności egoizmu i interesowności trudno rozpoznać prawdę. Dopiero gdy rozwiniecie bezinteresowność i gdy bezinteresowność rzuci swe światło na waszą drogę, będziecie w stanie dostrzec prawdę.
Ten czas jest bardzo, bardzo święty. Jedna epoka kończy się, a druga zaczyna. Kalijuga oznacza ciemność. Czym jest ta ciemność? To nie jest ciemność zewnętrzna, lecz wewnętrzna. Zakrywa nas wewnętrzna ciemność, która jest poczuciem dualizmu. Dlatego w czasach ciemności rozpoznać prawdę jest bardzo trudno. Jeśli chcecie pokonać drogę w ciemności nocy, nie jesteście w stanie zobaczyć czegokolwiek i jest to dla was bardzo trudne. Kiedy poruszacie się samochodem, możecie włączyć światła i jechać drogą. Światła samochodu świecą tylko na ograniczoną odległość, ale pomimo tego ograniczenia możecie ciągle poruszać się po drodze. Wielu ludzi wyrzeczonych, szlachetnych, joginów i pokutników zapaliło lampy miłości i oświetlają ciemność, aby każdy mógł widzieć.
W krótkim czasie kalijuga zakończy się i zacznie się satjajuga. Tak samo jak po nocy nieodwołalnie następuje dzień, tak po kalijudze przyjdzie satjajuga. Kiedy wschodzi słońce mądrości i rozlewa swój blask, wtedy łatwo nam przebyć drogę. Nawet bardzo zwyczajni ludzie w tym okresie będą w stanie wstąpić na duchową ścieżkę i czynić postępy. Ale musi być ktoś, kto będzie ich prowadził. Jedynie wtedy, gdy znamy nasz cel, miejsce, do którego zdążamy, tylko wtedy możemy poruszać się naprzód. Jeśli idziecie na przystanek autobusowy w Chikkaballapur i chcecie jechać do Bangalore, musicie kupić bilet w autobusie jadącym do Bangalore. Jeśli zamierzacie dotrzeć do Hajdarabadu, musicie kupić bilet do Hajdarabadu. Jeśli dokładnie znacie cel swojej podróży, możecie rozpocząć podróż. Obecnie człowiek nie znając swego przeznaczenia dryfuje w ciemności w całkowitym zamęcie. To jest czas, kiedy boskie inkarnacje i wielu joginów i świętych przyjdzie, by zapalić światło na drodze ludzi i pokazać im właściwy kierunek. Joga nie ogranicza się do ciała ani nie dotyczy ciała.
Wiele razy powtarzałem studentom, że nie jesteście jednym, a trzema. To, czym myślicie, że jesteście – to ciało. To, co inni myślą o was – to umysł. To, czym naprawdę jesteście – to pierwiastek atmy. Joga jest potrzebna wszystkim trzem składowym ludzkiej osobowości. Dzięki mocy tych trzech składowych człowiek jest w stanie wieść swe życie. Potrzebna wam jest siła fizyczna. Potrzebujecie też siły mentalnej. Najbardziej ważna i niezbędna jest siła serca, czyli moc duchowa. Nasze pisma opisują, że Boska Matka przejawia się pod postacią trzech bogiń – Durgi, Lakszmi i Saraswati. Durga reprezentuje moc ciała. Siłę umysłu i intelektu prezentuje Saraswati. Lakszmi jest mocą duchową. Lakszmi nie symbolizuje tylko materialnego bogactwa, wysokiego stanowiska, luksusu i wygód. Czym jest nasze prawdziwe bogactwo? Prawdziwym bogactwem jest błogość. To Lakszmi obdarza nas błogością. Dlatego modlimy się do Lakszmi jako bogini mokszy (wyzwolenia) – Moksza Lakszmi. Joga zdecydowanie jest nam potrzebna.
Opowiadam wam o jodze, która dotyczy waszego ciała, umysłu i atmy. Joga to doskonałość w działaniu. Cokolwiek czynicie, jeśli robicie to perfekcyjnie, staje się to jogą. Dziś widzieliśmy młodych ludzi z innych krajów recytujących Wedy. Ponieważ otrzymali szansę recytowania Wed w obecności Swamiego, włożyli wielki wysiłek w ćwiczenia. Dlaczego ćwiczyli Wedy? Mieli tylko jedno pragnienie – śpiewać perfekcyjnie Wedy przed obliczem Swamiego. Kiedy ofiarowujemy wszystkie nasze czyny, wykonujemy je doskonale i robimy to z miłości do Boga, wówczas wszystkie działania stają się jogą. Cokolwiek czynicie, cokolwiek jecie, jakąkolwiek jadżnię odprawiacie, cokolwiek dajecie ubogim – ofiarujcie to mnie. To ciało jest podstawą wszelkich szlachetnych i dobroczynnych czynów. To ciało jest niczym innym jak łodzią, daną nam, byśmy przepłynęli ocean samsary. Jeśli łódź jest dziurawa, na pewno nikt nie powinien do niej wsiadać. Dlatego bardzo istotne jest, byście chronili siłę i odporność ciała. Dla osiągnięcia dowolnego z czterech celów życia: dharmy, arthy, kamy i mokszy, nieodzowne jest ciało. Koniecznie powinniśmy modlić się do Boga o zdrowie ciała. Jednocześnie praktykowanie jogi pomoże wam zachować siłę i odporność. A kiedy ofiarujecie wszystkie swoje czyny, cokolwiek byście nie robili, Bogu, z miłości do Boga, wtedy każde działanie przekształci się w jogę.
Miłość niczego nie oczekuje. W gruncie rzeczy doskonałe działania to działania bezinteresowne. Doskonała jest tylko akcja, która nie wywołuje reakcji, żadna inna. Gdy czynicie coś bez pragnień, wszelkie takie działanie nie wywołuje reakcji. Każde działanie ma swoje konsekwencje. Ale takie czyny, które składamy w ofierze Bogu, przynoszą tylko jedną konsekwencję i mają tylko jedną reakcję – jest nią łaska Boga. Nie powinniście mieć żadnych przywiązań. Jakiekolwiek działania podejmujemy przy pomocy ciała, jeśli złożymy je z miłością Bogu w ofierze, każde z nich stanie się jogą.
Pomiędzy ciałem a umysłem istnieje bliski i subtelny związek. One są nierozdzielne. W zależności od ciała kształtowany jest umysł. W zależności od umysłu kształtowane jest ciało. Ciało jest jak naczynie. Woda w naczyniu to umysł. Gdy ciało się porusza, umysł porusza się wraz z nim. Przez praktykę jogi możemy uczynić ciało w bardzo wysokim stopniu stabilnym. Kiedy ciało jest stabilne, umysł również zachowuje się stabilnie. W taki sam sposób, jak w nieruchomym naczyniu woda nie porusza się, tak w stabilnym ciele jest stabilny umysł. Opierając się na tym, nasze pisma głoszą: „Joga jest wyciszeniem wszystkich wibracji umysłu”. Umysł zawsze porusza się i chwieje. Umysł z natury jest chwiejny. Ale dzięki intensywnej praktyce jogi będziecie w stanie opanować go. Jeśli chcecie opanować wibracje myśli w waszym umyśle, praktyka jogi jest bardzo ważna. Prawdziwa joga nie sprowadza się wyłącznie do ustabilizowania i wzmocnienia ciała, bez choćby najmniejszej kontroli nad umysłem. Najważniejsze jest osiągnięcie umysłu zrównoważonego we wszystkich sytuacjach. Dlatego powiedziano: „Zrównoważenie jest jogą”.
Są trzy rzeczy, które możecie osiągnąć dzięki jodze. Po pierwsze – doskonałe czyny. Po drugie, panowanie nad umysłem. Trzecią rzeczą jest osiągnięcie umysłu zrównoważonego we wszystkich sytuacjach. Zrównoważenie umysłu to nic innego jak zasada atmy. Jogin zawsze ma zadowolony umysł. Cokolwiek przydarza się mu w jego życiu, on wie, myśli i wierzy w to, że wszystko dzieje się zgodnie z wolą Boga i dlatego jego umysł pozostaje nieporuszony. Aby wasze ciało było stabilne, stabilny musi być wasz umysł. Kiedy wasz umysł uspokoi się, będziecie w stanie rozpoznać pierwiastek atmy. We wzburzonej wodzie nie zdołacie dojrzeć swego odbicia. Nie jest więc możliwe, aby w poruszającym się umyśle ujrzeć nieruchomą atmę. Jeśli chcecie to osiągnąć, pierwszą rzeczą jest kochać Boga i wszystko ofiarować Bogu.
Jedzenie, spanie, strach i prokreacja są wspólne ludziom i zwierzętom. Tylko dharma odróżnia ludzi od zwierząt. Dharma nie jest religią, jak na przykład dharma hinduistyczna, dharma chrześcijańska, czy dharma islamu. Prawdziwa dharma to atma dharma. Atma dharma jest boską dharmą. Czym jest atma dharma? To nic innego jak pomaganie innym. Użycie umysłu, zmysłów, ciała i naszej mocy duchowej dla kochania wszystkich i służenia wszystkim – to jest prawdziwa dharma. To jest nasza prawdziwa natura. Rzeki płyną by pomagać innym. Drzewa rodzą owoce by pomagać innym. Krowy dają mleko by pomagać innym. Ciało zostało nam dane by pomagać innym. W słowie paraupakara [najwyższa przysługa] zawarte są trzy słowa – ‘para’, ‘upa’ i ‘kara’. ‘Para’ oznacza boski pierwiastek. ‘Para’ oznacza takie czyny, które poświęcone są pomaganiu innym i służeniu Bogu. ‘Upa’ znaczy ‘być blisko’. ‘Kara’ znaczy ‘to robi’. Paraupakara znaczy „takie działanie, które przybliża nas do Boga”. Mamy tylko jeden cel, a jest nim joga. Osiągnięcie Go – to joga. Prawdziwa joga to rozpuszczenie się w Bogu. Powinniśmy to zrobić.
Dla uczniów, studentów i wszystkich wielbicieli konieczne jest podjęcie praktyki jogi. Sprawcie, by wasze ciała i umysły były stabilne i dzięki temu rozpoznajcie swą boską naturę. Nawet jeśli nie jesteście w stanie robić nic więcej jak tylko odrobinę pranajamy [ćwiczeń oddechowych], uda wam się opanować umysł. Jest pięć rodzajów energii [prany] przepływającej przez ciało. Ta prana jest powiązana z oddechem. Nazywamy to prana waju [wiatr oddechu]. Kiedy wdychamy i wydychamy prawidłowo, umysł czerpie z tego moc. Gdy nasz umysł jest spokojny, wdech i wydech następują bardzo powoli. Gdy umysł jest chwiejny, również nasz oddech jest zaburzony. Wszyscy wiemy, że kiedy robimy się gniewni, nasz oddech staje się szybszy. Wdychanie i wydychanie są jak praca lokomotywy. Gdy bierzecie udział w satsangu takim jak ten, kiedy słuchacie opowieści o chwale Boga, wasz umysł staje się spokojny i oddech stabilizuje się. Wdychamy i wydychamy przez ciało, ale przez ciało jesteśmy w stanie kontrolować również umysł. Gdy wasz umysł jest niestabilny i chwiejny, kontrolując oddech możecie również zapanować nad umysłem. W najwyższym stanie samadhi, jedności z Bogiem, nawet oddech zatrzyma się, ponieważ w tym stanie nie ma umysłu. Istnieje powiązanie umysłu z wiatrem [waju]. Kiedy umysł ostatecznie rozpuszcza się, to ponieważ faktycznie umysł jest powiązany z oddechem – w końcu w ogóle oddech ustanie.
Przybyło tu dziś wiele wielkich dusz. Ci ludzie opowiadają wam o wspaniałych i szlachetnych rzeczach. Wszyscy powinniście się ich nauczyć. Nawet dr Nagendra posiada swego guru. Bez guru nie osiągniecie mądrości. Wszystko, co opowiadał dzisiaj, nauczył się od swego guru. Będąc posłusznym swemu guru wziął on na siebie misję rozprzestrzeniania miłości i poświęcenia. W tej jodze ma on bardzo jasno sprecyzowane zadanie. On nie ma żadnych obciążeń rodzinnych. Jego rodziną jest cały świat. Dla ludzi o szerokich horyzontach rodziną jest cały świat. Musimy myśleć, że każdy należy do nas.
Jeśli chcecie osiągnąć boską świadomość i cieszyć się jej błogością, musicie najpierw przejść od ‘ja’ do ‘my’ i od ‘my’ do ‘On’. Najwyższy cel możemy osiągnąć w trzech etapach. Najpierw musimy odrzucić samolubstwo wyrażające się w poczuciu ‘ja’ i ‘moje’, następnie trzeba stać się bezinteresownym i pomagać innym. Od pomagania innym w końcu dojdziemy do boskiego pierwiastka. Od indywidualności przez społeczeństwo do Boga.
Dlaczego budujemy tak wiele instytucji? Celem nie jest dawanie lekarstw ludziom ani po prostu zapewnianie bezpłatnej nauki dzieciom. Celem nie jest też dostarczanie wody pitnej do wiosek. Kiedy realizujemy te gigantyczne projekty moim celem jest, by stworzyć ludziom okazję do porzucenia samolubstwa i do rozwijania bezinteresowności. Takie jest moje pragnienie. Kiedy porzucicie interesowność i rozwiniecie bezinteresowność, osiągniecie boski pierwiastek. Bóg + pragnienie = człowiek. Człowiek – pragnienie = Bóg. Na tym polega bezpragnieniowość. Zawsze jesteście czyści i utalentowani. Zawsze powinniście posiadać kompetencje do działania.
Zrobiło się już bardzo późno. Mam wielkie pragnienie, by wszyscy uczniowie i studenci dobrze wykorzystali tę okazję.
Moi drodzy, możecie zobaczyć tu wszystkich starszych i bardzo wiekowych ludzi. Oni nie mają już siły. Umysł jest silny, ale ciało słabe. To naturalne. Jest tak wiele rzeczy, które macie do zrobienia. Teraz wasze ręce, głowa i serce są silne. Użyjcie wszystkich tych mocy, by służyć społeczeństwu. Celem edukacji nie jest zapewnienie środków utrzymania. Edukacja jest dla życia, nie tylko dla przeżycia. Zdobywacie tylko bezużyteczną wiedzę, która pomaga wam toczyć spory, ale ona nie daje wam światła. Jaki jest pożytek z wykształcenia, które tylko prowadzi do śmierci. Powinniście zdobywać takie wykształcenie, które prowadzi was do nieśmiertelności. To jest atma widja – wiedza duchowa. To nauka bezinteresowności. Ją musicie zdobywać. Wszyscy jesteście wielkimi szczęśliwcami. Tak wielu nauczycieli i starszych przybyło tu razem, by wam pomagać. I dzięki ich dobrej pracy tak wielu wielbicieli również mogło zebrać się tutaj. Ci ludzie nawet sprzedawali swe dobra by ofiarować je w ogniu bezinteresownej służby. Na cel tej wspaniałej jadżni pewna rodzina z Kerali sprzedała swoje posiadłości i ofiarowała je u stóp Swamiego. Kiedy ma miejsce tak bezinteresowne przedsięwzięcie, inni również powinni rozwijać takie bezinteresowne uczucia. Przy tego rodzaju działaniach wszyscy powinni pracować razem – rząd, starsi, dorośli i dzieci. W jedności możemy osiągnąć wszystko. Mam nadzieję, że wszyscy wykorzystacie daną wam sposobność w najlepszy sposób. Jutro jest dzień, w którym kalijuga kończy się, a zaczyna satjajuga.
Uwaga. Prosimy pamiętać, że są to spisane notatki - małe, ożywcze przekąski pomagające nam działać jak bogowie (być jak Bóg), z dyskursu Sukszma Baby wygłoszonego w Muddenahalli. Nie jest to relacja słowo w słowo, nie jest to pełen dyskurs. Te notatki nie obdarzą boskim uczuciem ani boską energią, jakie płyną w tym momencie w obfitości. Jeśli pragniecie relacji słowo w słowo i z serca do serca, jeśli chcecie doświadczyć boskiej energii, zanurzcie się w sobie lub uczestniczcie w dyskursach. Cieszmy się tymi pokornie spisanymi notatkami.
[Źródło: bhajanmusic.info; tłumaczenie: JR, 2015-11-18]