13

 

 

CZYM JEST WOLNOŚĆ?

 

Jakże migotliwa i drżąca jest kropla wody na liściu lotosu!

Takie też jest ludzkie życie w tym przemijającym świecie.

Życie obfituje w konflikty, choroby i złudzenia.

Niestety! Smutek i cierpienie niepodzielnie rządzą w tym obskurnym świecie.

Zatem o głupi umyśle! Przyjmij schronienie

W imieniu Pana – Gowinda, Gowinda, Gowinda!

 

Drodzy studenci!

   Ludzie w ogóle nie mogą zrozumieć czym jest adjaatmikam czyli duchowość i czym jest wolność jednostki. Duchowość nie oznacza życia w odosobnieniu, z dala od społeczeństwa. Prawdziwa duchowość polega na zasiewaniu nasion miłości w sercach wszystkich ludzi i sprzyjaniu rozkwitowi pokoju i boskiej miłości wśród całego rodzaju ludzkiego. Jeśli gruntownie zbadacie naturę duchowego pierwiastka odkryjecie, że duchowość i wolność jednostki nie są dwiema różnymi rzeczami.

   Swoboda wyrażania swoich uczuć i myśli publicznie bez niczyich pozwoleń i przeszkód jest nazywana wolnością jednostki. Jednak prawdą jest, że nikt nie ma absolutnej wolności w tym wszechświecie. Czym jest wolność? Słowo wolność było używane często i w dowolny sposób w polityce. Pozbycie się zagranicznego rządu i ustanowienie własnego, narodowego rządu było uważane za wolność zanim Indie uzyskały polityczną niezależność. Jednak nie była to ani wolność jednostki, ani wolność w sensie fundamentalnym. To było tylko zastąpienie zagranicznego rządu przez rząd miejscowy, z niewielką, albo żadną zmianą w aspekcie wolności jako takiej. Po odejściu obcokrajowców myśleliśmy, że rdzenni mieszkańcy odzyskali wolność. Jednak w jakim aspekcie zdobyliśmy wolność? Jaki jest pożytek z prostego powtarzania „wolność, wolność”? Jedynie wtedy, gdy osiągniemy jedność, możemy utrzymywać, że osiągnęliśmy wolność. Jeśli mówimy o wolności bez osiągnięcia jedności, to jest to jedynie wolność słowa, a nie wolność jednostki. Prawdziwa wolność wytryska z poziomu serca.

   Co rozumiemy przez serce? Nie chodzi o fizyczne serce z krwi i mięsa. Rzeczywiste serce nie ma nic wspólnego z żadnym określonym miejscem, czasem, jednostką czy krajem. Jest to boski pierwiastek, jednakowo obecny we wszystkich osobach, we wszystkich czasach, we wszystkich miejscach i krajach. To serce nie ma formy. To co uważamy za serce wewnątrz ludzkiego ciała przychodzi i odchodzi. Jednak to co nazywamy sercem w znaczeniu duchowym nie zna przychodzenia i odchodzenia. Jest wieczne i niezmienne. Zatem prawdziwa wolność polega na rozpoznaniu i zrozumieniu serca lub duchowego pierwiastka, przez poznanie którego, poznaje się wszystko.

   „Jatha andande tatha Brahmande”. Jaki mikrokosmos, taki makrokosmos. Mikrokosmos odpowiada jednostce, a makrokosmos ogólnej sumie wszystkich jednostek. Kto zna swoją jaźń, zna wszystko. Współczesny człowiek próbuje dowiedzieć się wszystkiego o świecie. Czuje się dumny, że wie wszystko. Zapomina jednak o tym, że nie zna samego siebie. W jednej z Upaniszad (Czandogja) jest wzmianka o wielkim mędrcu o imieniu Uddalaka, który posłał swego syna Swetaketu do innego guru, aby go kształcił. Swetaketu zabrało 12 lat osiągniecie biegłości we wszystkich dziedzinach, które studiował. Pełen dumy powrócił do ojca i pochwalił się swoim dogłębnym wykształceniem. Wtedy ojciec zapytał: „Mój synu, jest coś, przez poznanie czego poznaje się wszystko. Czy poznałeś to?” Syn poczuł się zbity z tropu tym pytaniem. To był druzgoczący cios w jego dumę z wykształcenia. Ze wszystkich rodzajów dumy, duma z posiadanej wiedzy lub wykształcenia jest najgorsza. Stawiając pytanie które zaintrygowało jego syna, mędrzec Uddalaka ukazał mu wyższość samopoznania czyli Atma Dźnianam nad loka dźnianam czyli wiedzą świecką.

   Gdyby ktoś na wasze pytanie „Kim jesteś?” odpowiedział „Nie wiem kim jestem”, co pomyślelibyście o nim? Uznalibyście go za szaleńca. Podobnie, jeśli próbujecie poznać wszystko z wyjątkiem tego kim jesteście, czy jesteście w jakikolwiek sposób lepsi od tego szaleńca? Zatem przede wszystkim powinniście starać się poznać kim sami jesteście. Możecie powiedzieć: ”Ja jestem Ramaiah”, ale Ramaiah to imię nadane waszemu ciału. Lecz kim jest to „ja” w waszej odpowiedzi, które jest oddzielne od Ramaiaha? Powinniście zrozumieć nature tego „ja”. To „ja” to nic innego, jak hridajam czyli serce. To „ja” jest Atmą lub Jaźnią. To „ja” jest Brahmanem lub najwyższą rzeczywistością. To serce przenika wszystko i jest  wszechobecne.

   Rozważmy następujący przykład: artysta namalował na arkuszu papieru piękny obraz tańczącej dziewczyny. Obraz ukazuje jej ciało i kończyny powyginane i skręcone w tańcu, przedstawia wznoszenie i opadanie. Na innym obrazie są wysokie góry i głębokie doliny. Jednak kiedy palcami dotkniecie papieru, nie poczujecie żadnego wznoszenia ani opadania, nie znajdziecie żadnych wzniesień ani zagłębień. Tak samo w świecie fizycznym odkrywacie wiele różnic jak wzloty i upadki, dobro i zło, grzechy i zasługi, prawda i nieprawda, ból i przyjemność. Jednak na poziomie serca w ogóle nie znajdziecie takich dualności lub par przeciwieństw.

   Rozważmy inny przykład. Jest tu kubek. Ma nazwę i formę. Jeśli usuniecie lub zignorujecie nazwę i formę, to co pozostanie? Jedynie srebro. Srebro istniało zanim stało się kubkiem. Również kiedy ma formę kubka, jest to tylko srebro. Jeśli kubek zostaje zniszczony i zamieniony w okrągłą bryłę, nadal będzie tylko srebrem. Zatem na początku, w trakcie i na końcu nie ma nic innego jak tylko srebro. Nazwa i forma kubka były tylko pośrodku, lecz nie było ich ani na początku, ani na końcu. To co nie istnieje na początku ani na końcu, ale istnieje pośrodku ( w trakcie?), uważane jest w rzeczywistości za nieistniejące również pośrodku. Jego pozorne istnienie pośrodku jest tylko mitem lub iluzją. To dlatego świat zjawiskowy nazywany jest mitjadżagat (wszechświat iluzoryczny).

   Ekam Sath (Istnienie jest jedno). Kiedy nie ma drugiego, jak może pojawić się pytanie o wolność lub zniewolenie? Zatem te pojęcia są wytworem waszego własnego umysłu. Zwracamy uwagę na księżyc i cenimy go tylko wtedy, gdy nie świeci słońce. Dlaczego nadajemy wartość księżycowi, gdy nie ma słońca? Księżyc nie daje blasku sam z siebie. Jego blask jest jedynie odbiciem promieni słonecznych. Podobnie kiedy nie widzimy słońca Jaźni, nadajemy wartość księżycowi umysłu. Wedy objawiły, że umysł jest odbiciem księżyca. Dlatego pielęgnujemy umysł i odżywiamy go, poświęcając mu coraz więcej czasu i uwagi, tak długo, dopóki nie zaangażujemy się w atma wicharę, czyli dociekanie własnej jaźni. Tylko gdy posiadacie umysł, postrzegacie wszystkie te różnice jak duchowe i świeckie, święte i światowe, wolność i zniewolenie, mężczyzna i kobieta, Prakruti i Para Tatwam, Natura i Absolutna rzeczywistość. Wszystkie te dualizmy są wytworami umysłu.

   Pragnę wyjaśnić kilka kwestii dotyczących debaty na temat wolności i zniewolenia, jaka miała tu miejsce. Przypuśćmy, że jakiś człowiek cierpi straszną biedę. Jest bardzo głodny. Chociaż słabnie, to nikt nie daje mu jedzenia. Wtedy czuje , że może kraść, aby zaspokoić głód. Chociaż powodowany swym ego może usprawiedliwiać kradzież, jego sumienie nie aprobuje tego. Ja więc może to być nazwane wolnością, skoro nie jest akceptowane przez sumienie? To może być co najwyżej nazwane wolnością w zniewoleniu. Kiedy jest się rzeczywiście wolnym? Jedynie wtedy, gdy umysł jest unicestwiony. Gdy używacie słów „swabhawa” i „swechcha”, musicie rozumieć ich prawidłowe znaczenie. „Swa” znaczy jaźń lub atma. Zatem „swabhawa” znaczy natura atmy. Podobnie swa + ichcha = swechcha, atmiczna wola. Ściśle mówiąc, powinno to być rozumiane jako wola, która jest zgodna z atmą, gdyż atma sama przez się nie posiada woli. Zatem niewłaściwe jest używanie słów

„swabhawa” i „swechcha” w odniesieniu do spraw związanych z aktywnością ciała, zmysłów, umysłu i intelektu. Należy rozpoznać, że życie ludzkie jest regulowane przez prawa natury z jednej strony, a z drugiej strony przez zasady stworzone przez człowieka. W tych okolicznościach bezpodstawne jest myślenie, że ktokolwiek ma wolność czynienia co tylko zechce. Jedynie o Bogu można powiedzieć, że ma wolność. Nawet to jest prawdą względną, gdyż w istocie istnienie jest tylko jedno, wiec słowo „wolność” w tym kontekście jest nie na miejscu.

   Ludzie z łatwością mówią o poddaniu. Niektórzy narzekają: „Całkowicie oddałem się Swamiemu, a jednak nie ma końca moim problemom, trudnościom, cierpieniu i smutkowi.” Według mnie, to w ogóle nie jest oddanie. Prawdziwe oddanie nigdy nie zwraca uwagi na obecność lub nieobecność smutku, cierpienia, niedoli i temu podobnych. Są inni, którzy mówią: „Kiedy siedzę w medytacji, wchodzę czasami w samadhi.” Jednak czym jest samadhi? W książkach napisanych przez świeckich ludzi z ich doczesnego punktu widzenia, znaleźć można różne określenia na samadhi. Podczas medytacji osoba może utracić świadomość cielesną. Jednak nie jest prawidłowe nazywać to samadhi. To może być objawem słabości, ataków histerii lub emocji, ale nigdy oznaką samadhi. Jedynie zatopienie umysłu w atmie jest samadhi. W tym stanie nie postrzega się ani nie doświadcza dualizmu. Samadhi = sama + dhi, co w istocie oznacza nieporuszoność umysłu. Wtedy nie będzie śladu takich dualizmów jak przyjemność i ból, zysk i strata, cnota i grzech lub Prakruthi i Paramatma (natura i Bóg). Jedynie to jest oznaką nieporuszoności umysłu.. To naprawdę jest swabhawą (naturą jaźni). Dla kontrastu, jeżeli człowiek ma aspiracje do czegokolwiek w swym życiu i goni za tym starając się osiągnąć to na wszelkie sposoby, możecie traktować to wszystko jako oznakę aberracji umysłowych.

   Dopóki istnieje umysł, nikt nie może utrzymywać, że cieszy się wolnością. W świeckim znaczeniu można powiedzieć: „Mam pieniądze, daję je jemu. To jest moja wolność itd.” Lecz prawdę mówiąc, nie jest to wolność ani wolna wola. Umysł jest mieszanką trzech gun – sattwy, radżasu i tamasu. Jedna lub więcej z tych trzech cech może stać się dominująca w danym czasie u danej osoby. W powyższym przykładzie umysł człowieka, który daje pieniądze innej osobie jest motywowany przez sattwogunę do dawania w miłosierdziu potrzebującemu. Zatem gdy człowiek działa pod wpływem gun, jak możecie twierdzić, że ma wolna wolę? Tym samym posiadanie wolności jest niemożliwe dla kogokolwiek, kto jest częścią stworzenia. Justice Khastagir powiedział wam przed chwilą, że człowiek w swoim domu ma wolność by ćwiczyć wymachując kijem jak mu się podoba, ale nie ma takiej wolności na drodze publicznej, ponieważ nie jest to zgodne z prawem i może zostać aresztowany. Jednak ściśle mówiąc, gdy człowiek wykonuje ćwiczenia wymachując kijem w swoim domu, nie jest to wolność, a jedynie spełnienie woli lub pragnienia. Kiedykolwiek człowiek robi coś dla własnej korzyści, oznacza to tylko przywiązanie. Jedynie to można nazwać prawdziwą wolnością, co emanuje z serca, bez względu na miejsce, czas, osobę czy rzecz.

   Najbardziej utalentowane osoby na różnych życiowych ścieżkach nie zdobywały swych umiejętności od kogokolwiek z zewnątrz. Te umiejętności były jedynie manifestacją ich własnego wewnętrznego potencjału. Jest jawną ignorancją myśleć, że jakakolwiek osoba może rozwinąć się przez jakąś inną osobę. Wszystko jest wyłącznie w was. Wszystko co robicie własnym wysiłkiem służy do zamanifestowania lub wyrażenia na zewnątrz tego, co już jest wam wrodzone. Zatem, nawet na polu duchowym, wszystkie sadhany jakie potrzebujecie wykonać, to usunąć przeszkodę, mianowicie ignorancję, która nie pozwala przejawić się boskości już w was obecnej. Również Kriszna nauczał tej wielkiej prawdy Ardżunę w następujących słowach: „Ardżuno, kiedy się urodziłeś, nie znałeś sztuki łucznictwa. Masz wrażenie, że to Drona instruował cię i dlatego posiadłeś umiejętności wojenne od kogoś z zewnątrz. To nie jest właściwe myśleć, że Drona uczył cię, a ty zdobywałeś umiejętności od zera. Wszystko co Drona czynił, to ułatwiał zamanifestować się temu, co już było w tobie.” Pamiętajcie, że żaden nauczyciel ani nawet wielki człowiek wyposażony w nadnaturalne moce nie może wydobyć czegoś, czego nie było już wcześniej w was. Szczęście lub nieszczęście, błogość lub niedola – one wszystkie są w was. Przypuśćmy, że kopiecie studnię. Dochodząc do głębokości powiedzmy 100 stóp od poziomu gruntu, dokopujecie się do czystego źródła obfitego w wodę. Czy w tym momencie stworzyliście wodę lub przynieśliście ją skądś? Nie, nie. Woda była tu cały czas. Ona pojawiła się ponieważ ziemia, która ją skrywała została usunięta. Tak samo istnieje w was zawsze obecna boskość. Lecz zapomnieliście o niej. Dlaczego? Z powodu waszej błędnej identyfikacji z ciałem.

   Jak długo istnieje umysł, człowiek nie może uciec od różnego rodzaju myśli. To wskazuje na wolność umysłu, ale nie na wolność człowieka. Sampath powiedział wam, że uczeń ma wolność zadawać pytania nauczycielowi i otrzymywać odpowiedzi. To jednak nie kwestia wolności, a obowiązku. Obowiązkiem ucznia jest stosować się do przepisów systemu edukacji, które zapewniają możliwość zadawania pytań i otrzymywania odpowiedzi. Powinniście rozumieć różnicę między wolnością a obowiązkiem. Obowiązek może być rozpatrywany w trzech kategoriach: sambandham (relacja), nirbandham (przymus) i kartawjam (zobowiązanie). Różnice między nimi staną się jasne, gdy rozważymy kilka przykładów.

   Chcecie zaprosić przyjaciół na herbatkę w niedzielny wieczór. Zgodnie z tym, zawczasu zapraszacie przyjaciół. Jednak w niedzielę o 16-tej dostajecie wysokiej gorączki. Wobec tego informujecie wszystkich zaproszonych, że herbatka jest odłożona. W tej sytuacji możecie zrobić przyjęcie lub nie, jak sobie życzycie. To jednak nie jest wolność, jest to sambandham (relacja), coś dobrowolnego i dowolnego.

   Następnie powiedzmy o nirbandham. Jesteście w biurze. Nagle dostajecie ataku gorączki. Właśnie tego dnia wasz szef przybywa do was na inspekcję. Tak więc nie możecie wziąć urlopu. Jedziecie zatem do lekarza, dostajecie zastrzyk i parę tabletek na waszą chorobę i obowiązkowo stawiacie się w biurze mimo cierpienia wywołanego gorączką. Ten przypadek to nirbandham czyli przymus.

   Po trzecie, kartawjam. Z jakichś powodów dochodzi do sprzeczki między tobą, a twoją żoną. W ataku gniewu uderzasz ją. Ona wychodzi do sypialni i kładzie się, szlochając. Nie zajmuje się kuchnią. Siedzisz w salonie. Jesteś wściekły z dwóch powodów: najpierw z powodu, o który się pokłóciliście, a następnie, ponieważ twoja żona nie przygotowuje posiłku, a ty jesteś bardzo głodny. Zatem z powodu gniewu i głodu jesteś bardzo niespokojny. Właśnie wtedy wasz dobry znajomy przychodzi do was z wizytą. Witasz go z uśmiechem mówiąc: „witamy, witamy” i po posadzeniu go idziesz do żony i mówisz spokojnym głosem, ale ze złością: „Mój przyjaciel przyszedł; przygotuj kawę.” Okazujesz gniewną twarz swojej żonie, ale swojemu przyjacielowi oblicze szczęśliwe. Nie chcesz aby twój przyjaciel widział, że kłócisz się z żoną, ani nie chcesz, by twoja żona widziała, że dobrze się bawisz z przyjacielem. Ponieważ jesteś zobowiązany dostosować swoje zachowanie do różnych osób i sytuacji zgodnie z normami społecznymi i etykietą, jest to nazywane kartawjam czyli zobowiązanie.

   W dzisiejszych czasach ludzie w ogóle lekceważą wszystkie trzy rodzaje obowiązku: sambandham, nirbandham i kartawjam (relacja, przymus i zobowiązanie). Stąd bierze się dharmaglani (postępujący wokół upadek prawości w nowoczesnym społeczeństwie). Należy zauważyć, że w działaniu zgodnym z relacją, przymusem i zobowiązaniem człowiek nie ma wolności, jak to zostało pokazane. Wolność istnieje tylko na poziomie atmy lub jaźni.

   Angażujcie się w dowolną działalność, ale zawsze pamiętajcie, że waszą prawdziwą naturą jest jaźń lub atma. Tak postępując bez wątpienia będziecie cieszyć się prawdziwą wolnością. Nie ma dwóch rodzajów wolności – indywidualnej i duchowej. „Adhi atmikam” lub sama duchowość jest swatantrijam czyli wolnością. Sama wolność jest już duchowością. Niemożliwe jest, by te dwie wolności istniały oddzielnie. Jest tylko jedno istnienie które przyjmuje różne nazwy i formy. Tak jak to samo mleko przyjmuje różne nazwy i formy jako twaróg, jogurt, maślanka, śmietana czy masło, tak salokjam (przebywanie w tym samym świecie), samipjam (bliskość), sarupjam (upodobnienie) i sajudżjam (stopienie) są różnymi nazwami tego samego doświadczenia duchowego. Ponadto są to kolejne stopnie w procesie realizacji Boga. Salokjam to nieustanne myślenie o Bogu i życie w duchowym lub boskim świecie, który jest jak gdyby przeciwny do świata materialnego. Samipjam wskazuje na zbliżanie się do Swamiego lub Boga. Sarupjam to stanie się jednym ze Swamim. Sajudżjam to ostateczny stopień zjednoczenia ze Swamim, tzn. całkowite połączenie bez jakiegokolwiek śladu dualizmu.

   Jeśli ktokolwiek w tym zjawiskowym świecie twierdzi, że posiadł wolność, to możemy jedynie nazwać ją „werri swatantrijam” czyli szaloną wolnością. Taka wolność może być nazwana także „ahamkara swatantrijam”, swobodą ego i „abhimana swatantrijam”, swobodą namiętności lub przywiązań. Jest głupotą z waszej strony sądzić, że macie wolność aby łajać i bić żonę czy dzieci. Jeśli chcecie zwiększyć swoją wolność prze ograniczanie wolności innych, jest to jedynie kompletny egoizm. Prawdziwa wolność polega na nie ingerowaniu w  wolność innych. Nie znajdujecie takiej wolności na tym świecie. To co znajdujecie, to hierarchia władzy, gdzie ten kto jest na wyższym poziomie kontroluje tego, kto jest na niższym poziomie. W efekcie nikt nie jest wolny za wyjątkiem być może jednej osoby znajdującej się na samym szczycie hierarchii. Jednak ściśle mówiąc, nawet ta jedna osoba zajmująca najwyższy szczebel na drabinie władzy nie może powiedzieć, że jest wolna, ponieważ kwestia wolności nie pojawia się, gdy istnieje tylko jeden bez drugiego. To co nazywamy „wolnością jednostki” i „podstawowymi prawami” może być pomocne do prowadzenia doczesnych interesów. Jednak w sensie absolutnym za tymi pojęciami nie kryje się prawdziwa wolność.

   Z tej dyskusji wychodzimy z wnioskiem, że pod jakimkolwiek kątem by nie rozpatrywać tej kwestii, dla człowieka nie ma wolności i nie może być wolności dla człowieka. Faktycznie człowiek nie wie co oznacza prawdziwa wolność. Ktoś kto jest wolny nie rodzi się w tym świecie. Ktoś kto przychodzi na ten świat z ciałem, nie może mieć wolności. Dżajamma dał wam przykład zwierzęcia przywiązanego do kołka sznurem długości dziesięciu stóp, aby zobrazować, że zwierzę ma ograniczoną wolność w promieniu do dziesięciu stóp. Ale jak możecie mówić o wolności, gdy zwierzę jest przywiązane sznurem za szyję do kołka i nie może pójść dalej niż na dziesięć stóp? Nie można i nie powinno się mówić o czymś, co jest ograniczone w jakikolwiek sposób, że posiada wolność. To tylko pokazuje, że mamy nawyk używania słów bez znajomości ich poprawnego znaczenia.

   Jeśli zrozumiecie prawdziwe znaczenie słowa „serce”, poznacie, że jest ono ponad wszelkimi ograniczeniami. To samo serce, które jest w was, jest również we wszystkich innych ludziach, włącznie z tymi, których darzycie nienawiścią, lub którzy nienawidzą was. Możecie mieć wątpliwość, że skoro wszyscy maja to samo serce, to jak mogłyby ich myśli, postawy i działania różnić się od siebie. Uczniowie! Pamiętajcie, że wszystkie różnice są stworzone przez umysł i nie mają nic wspólnego z sercem. To nie jest fizyczne serce, lecz duchowe serce, które jest wszechobecne. Ono nie ma formy, lecz jest podłożem dla wszystkich form, tak jak cukier jest wspólną bazą dla wszystkich rodzajów cukrowych laleczek czy zwierzątek, które są lubiane przez różne dzieci.

   Wszystkie różnice jakie znajdujecie w świecie są jedynie odbiciem waszego umysłu. Czy kochacie kogoś, czy nienawidzicie lub kpicie z kogoś, oni są tylko waszymi odbiciami. Jeśli odpuścicie sobie te „reakcje, oddźwięki i odbicia” waszego umysłu, które ukazują się wam w zjawiskowym świecie, a będziecie trzymać się Serca nazywanego Rzeczywistością, wtedy wszystkie te różnice w myślach, odczuciach, działaniach itd. znikną. Bóg nie ma żadnego rodzaju myśli ani odczuć. Jednak pojawia się On, aby stosownie odpowiedzieć zgodnie z myślami, odczuciami, postawami i czynami wielbicieli takimi jak wielbienie, modlitwa itd. On nie ma upodobań ani niechęci. Nie jest też na jednych zły a z innych zadowolony. Nie miewa humorów zmieniających się od czasu do czasu, dotyczących jakiejś osoby lub różnych osób, jak wielu z was sobie wyobraża. Oczywiście w wyniku użycia ciała, Awatarzy również wydają się mieć takie reakcje, oddźwięki i odbicia, lecz jest to tylko po to, by dać przykład innym i pomóc im zmienić się tak, by mogli dokonać potrzebnego postępu w swojej duchowej podróży. Bóg nie dzieli ani nie rozróżnia „wyższych” kast i „niższych”, młodych i starych, kobiet i mężczyzn, ludzi z jednego kraju i z innego itd. itp. To wszystko są doczesne różnice należące do świata zjawiskowego, ale nie mają nic wspólnego z boskością. To jest tylko objaw ciasnego myślenia sądzić, że Rama urodził się w rodzinie kszatrijów, Kriszna w jadawa czyli rodzinie pasterzy lub Sai Baba w rodzinie radżu – kszatrijów i tak dalej.

   Bóg nigdy nie ma takich rozróżnień. Jeśli rozumie się poprawnie naturę boskiego pierwiastka atmy, nie ma miejsca na takie małostkowe, ograniczone rozróżnienia i podziały.

   Żyjąc w tym rozległym wszechświecie musicie rozwijać szerokie myślenie i odczuwanie, aby zrozumieć naturę nieskończonej atmy. Duchowość nie przyjdzie z ciasnego i ograniczonego punktu widzenia. Wielbienie, badżany lub śpiewy duchowe, medytacja i temu podobne są uważane przez wielu za oznaki duchowości. Jednak są one tylko zaburzeniami (poruszeniami-JR) umysłu i służą jedynie mentalnej satysfakcji praktykujących. Modlicie się do Boga mówiąc: „Panie, jesteś moją matką, moim ojcem i moim przyjacielem” i tak dalej. Ale po co to całe „mambo-dżambo” czyli bełkotanie? Dlaczego nie powiedzieć po prostu: „Ty jesteś mną, a ja Tobą” i żyć zgodnie z tym? W związku z tym nie jest właściwe mówić „Ty i ja jesteśmy jednym”, ponieważ ty i ja to jesteśmy my, lecz nigdy jeden. Lepiej powiedzieć: „My i my jesteśmy jednym”, ponieważ ja jestem w tobie i ty jesteś we mnie. Zatem jeśli zbliżamy się do siebie, stajemy się jednym. Jednak w zdaniu „My i my jesteśmy jednym” istnieje dualność, ponieważ to „my” składa się z ciała fizycznego i boskiego pierwiastka atmy. Jeśli rozumiecie naturę tych dwóch aspektów waszej osobowości, nie będziecie myśleć o relacjach między wami a Bogiem takich jak matka, ojciec, przyjaciel itd. Obaj jesteście jednym, chociaż to jedno może wam się objawiać jako dwa. Oto dokładna ilustracja tego faktu. Mikrofon przede mną wygląda jak dwa, lecz działa tylko jak jeden, wzmacniając mój głos, tak abyście wszyscy mogli go słyszeć. Podobnie powinniście uzmysłowić sobie i zrozumieć jedność ciała i hridajam lub atmy. To jest jedyna sadhana jaką powinniście praktykować.

   Studenci!

   Duchowość oznacza połączenie z Bogiem. Nie jesteście różni od Boga. Jesteście Bogiem, Bóg jest wami. Jeśli jesteście mocno utwierdzeni w tej wierze, nie potrzebujecie podejmować żadnej innej sadhany, czyli duchowej praktyki. Oczywiście niektórzy ludzie powtarzają jak papuga: „Ja i Ty jesteśmy jednym”, lecz nie żyją zgodnie z tym. Oto historyjka, która to ilustruje. Pewien guru dał mantrę „Śiwoham” jednemu ze swoich uczniów i wyjaśnił mu, że znaczy ona „Ja jestem Śiwą”. Gdy uczeń wypowiadał „Śiwoham, Śiwoham”, przyszedł jego kolega i spytał o znaczenie tej mantry. Zapytał: „Jeśli ty jesteś Śiwą, to kim dla ciebie jest Parwati?” Uczeń niezwłocznie odparł: „Oby Bóg mi wybaczył obrazę! Bogini Parwati dalece mnie przewyższa i zasługuje na moją adorację i uwielbienie.”( Co chyba oznacza: traktuję ją jak należy traktować małżonkę.-JR) Problem który trzeba tu zauważyć jest taki: jeśli uczeń ma prawdziwą wiarę i przekonanie do mantry Śiwoham z której wynika, że jest tylko jeden Bóg manifestujący się we wszelkich imionach i formach, zarówno wszystkich bogów i bogiń, jak i wszystkich istot w całym wszechświecie, to właściwa odpowiedź powinna być: „Jestem również Parwati”. Zamiast takiej odpowiedzi, dał odpowiedź pochodzącą z jego wiary w  tradycyjny układ mąż – żona, w to, że Parwati była małżonką Śiwy. Zatem tego rodzaju komplikacje pojawia się, gdy będziecie myśleć o Bogu w kategoriach świeckich, fizycznych relacji jak matka, ojciec itd. Zamiast tego powinniście mieć niezachwianą wiarę w jedność Bóstwa i trwać w przekonaniu, że „Ja jestem Tobą, Ty jesteś mną, nie jesteśmy dwoma, lecz jednym”. To jest prawdziwa wolność, która jest wam wrodzona. W takim kontekście powinniście zrozumieć właściwe znaczenie słów „swa dharma” i „para dharma” użytych w Gicie. Znaczenie „swa dharma” to „atma dharma” a nie dharma, czyli obowiązki zalecane różnym kastom takie jak brahmana dharma, kszatrija dharma i tak dalej. Podobnie „para dharma” oznacza „deha dharma” (dharma odnosząca się do ciała). W takim sensie powinniście rozumieć stwierdzenie w Gicie „Paradharmo bhajawahah”, które w efekcie znaczy że jeśli postępujecie zgodnie z „deha dharmą” czyli dharmą fizycznego ciała, będziecie mieli życie wypełnione strachem. Z drugiej strony, jeśli będziecie podążać za „atma dharmą”, nie doznacie żadnych obaw. Wobec tego jeśli rozumiecie prawdziwe znaczenie wersetów i słów z Gity i kształtujecie odpowiednio do nich swoje życie, nie będziecie bać się oszczerstw, kpin, smutku i cierpienia.

   Studenci! Możecie mi wierzyć lub nie, gdy mówię: „Ja nie wiem co to jest smutek, zmartwienie, ani co to znaczy niewygoda”. Niektórzy wychwalają mnie i wielbią mnie. Inni mogą mnie krytykować i oczerniać. W obu przypadkach jest to ich wola i ich przyjemność. W ogóle się tym nie przejmuję. Moja postawa wobec złorzeczących jest taka: jeśli robią to na głos, mówię: „przeminęło z wiatrem”, jeśli w myślach, to mówię: „to rani tylko ich, ponieważ mnie nie dosięga”. Dlaczego w obu przypadkach miałbym w ogóle się przejmować? Zatem jeżeli jesteście utwierdzeni w prawdzie, nigdy nie będziecie dotknięci ani wychwalaniem, ani potępianiem, ani przez radość, ani przez smutek. Ludzie przybywają do mnie i skarżą się z powodu żałoby w ich rodzinie lub innego cierpienia, bólu itd. Odpowiadam im: „Czalla santoszam”, co znaczy: „Bardzo szczęśliwy”. Powinniście zwrócić uwagę, że ten rodzaj szczęśliwości pozostaje taki sam we wszelkich okolicznościach, ponieważ opiera się na Atma Tattwie czyli zasadzie „Wszystko jest atmą”. Jednak czasami udaję, że jestem zły na uczniów z powodu ich złego zachowania. Jest to tylko zewnętrzny gniew; on nie wypływa z wnętrza. Mogę miesiącami nie odzywać się do niektórych osób. To moje lekarstwo, które ma wyleczyć ich z ich choroby złego zachowania i osadzić na drodze prawości. Jakie prawo ma ktokolwiek by pytać, dlaczego Swami nie odzywa się do niego?

   Mały przykład na to. Czterech pacjentów przychodzi do lekarza. Wszyscy z tą samą dolegliwością bólu brzucha. Lekarz bada ich po kolei. Jednego odsyła z zaleceniem robienia gorących okładów. Drugiemu daje miksturę z siarczanu magnezu i węglanu sodu i mówi mu, że uwolni się od bólu, który jest wywołany wzdęciem. Trzeciemu daje pewne tabletki. Jednak czwartej osobie każe natychmiast poddać się operacji, ponieważ jego ból brzucha jest spowodowany zapaleniem wyrostka robaczkowego. Podobnie traktuję różnych ludzi w różny sposób kierując się ich potrzebami i ich własnym dobrem. Na pewnych ludzi w ogóle nie spoglądam. Do pewnych nie odzywam się. Unikam lub omijam niektórych, pomimo że próbują zwrócić na siebie moją uwagę. To wszystko są moje recepty na ich indywidualne dolegliwości. Dlaczego daję takie lekarstwa? Przyjąłem zasady. Moje słowo jest bardzo cenne. Nawet jeśli wy nie przykładacie wagi do mojego słowa, ja przywiązuję do niego wielkie znaczenie i wartość. Jeśli ktoś nie zważa na moją mowę, to ja nie lubię marnować moich słów na rozmowy z nim. Aby więc zachować wartość mojej mowy, przestaję mówić do takiej osoby. Zamiast skarżyć się, że Swami nie odzywa się do ciebie, dlaczego nie obwiniasz siebie, że nie postępujesz zgodnie z zaleceniami Swamiego? To nie jest „droga jednokierunkowa”. To kwestia dawania i brania. Jeśli jesteście bezwarunkowo posłuszni zaleceniom Swamiego, jego łaska spływa na was automatycznie. Nie potrzebujesz specjalnie modlić się o jego łaskę. Przede wszystkim przywiązuj wagę do swoich własnych słów. Pamiętaj mądrość: „Prawda jest życiem świata, batalion walecznych żołnierzy jest życiem twierdzy, skromność jest życiem kobiety, a podpis jest życiem weksla”.

   Nikt nie potrafi zrozumieć natury boskości. Bóg nigdy nie jest podekscytowany, ani w depresji. Nawet jeśli cały świat oskarża mnie i oczernia, nie wpadnę w przygnębienie. Nawet jeśli cały świat wychwala mnie, nie będę podniecony. Jest tak, ponieważ jestem ugruntowany w prawdzie. Nie będzie miejsca na jakiekolwiek zmartwienie i niepokój, gdy będziecie mocno osadzeni w sercu, atmie lub prawdzie – wszystkie znaczą to samo. Próbujcie zrozumieć boskość Swamiego, który jest niezmienną podstawą, adharą, wszystkiego co się zmienia (adheja) i w ten sposób uświęcajcie i czyńcie zasadnym waszą obecność tutaj, na tym letnim kursie.