1953–1960 Fragmenty tomu I Stowarzyszenie Sathya Sai |
Copyright © Sri Sathya Sai Books and Publications Trust,
Prasanthi Nilayam, India
Copyright © for the Polish edition by Stowarzyszenie Sathya Sai 1998
Przekład i skład komputerowy: K.M. Borkowski (Toruń)
Okładka: Ryszard Basak
Rok 1998
Druk i oprawa:
Wszelkie prawa zastrzeżone
Stowarzyszenie Sathya Sai
ul. Kard. B. Kominka 10/5
45-032 Opole
tel. 077/54-21-15 lub 077/54-60-52
Do użytku wewnętrznego Organizacji Sathya Sai w Polsce |
Od tłumacza: Niniejsze opracowanie jest pierwszym z serii Słowa Sathya Sai obejmującej stare wydanie tomów I do XI Sathya Sai Speaks (tom XI częściowo pokrywa się z tomem XV nowego wydania; to nowe wydanie ma obecnie 32 tomy, do roku 1999, a pierwsze 30 tomów udostępniono w internecie). Całość tego mojego wyboru stanowi przegląd pierwszych 30 lat (1953 – 1982) dyskursów Bhagawana Baby. Na końcu każdego tekstu podałem odnośnik do oryginału (zwykle: numer dyskursu i/lub strony danego tomu, okazja i/lub miejsce [skrót 'PN' oznacza Prasanthi Nilayam/Puttaparthi] oraz data wygłoszenia). Ponieważ stara seria wydawnicza obecnie jest już trudno dostępna, Czytelnik chcący porównać tłumaczenie z oryginałem, musi kierować się zasadniczo tylko datą wygłoszenia (nowe tomy zawierają dyskursy uporządkowane chronologicznie, poprawione i uzupełnione; najczęściej jeden tom zawiera dyskursy z jednego roku). Podczas przerabiania wcześniejszych swoich tłumaczeń na tę wersję internetową wszędzie zmieniałem angielską pisownię wyrazów sanskryckich na spolszczoną według uproszczonej transkrypcji.
Toruń, 16 sierpnia 1998 r. i 22 września 2002 r.
Przyjęte w tych materiałach tłumaczenie tytułu Sathya Sai Speaks, dosł. „Mówi Sathya Sai", jako Słowa Sathya Sai w mojej intencji ma dostosowywać się inicjałami do oryginału oraz pewnego symbolizmu, odnotowanego przez N. Kasturiego przy szukaniu tytułu Sathyam Sivam Sundaram. W Living God (s. 226) Kasturi zauważa, że (oprócz skrótu od Sri Sathya Sai): „W Prasanthi Nilayam na pierwszym piętrze na parapecie Baba miał napisane S S S. Często mówił o sobie jako S S S w zwrotach takich jak 'Jak może to dojść do skutku, jeśli nie powiem S S S?' albo 'Sai ki sarwamu yes yes yes' (Dla Sai jest zawsze S S S [tak tak tak]). Zdecydowałem więc, że 'Life' [biografia Swamiego] musi mieć w tytule trzy słowa zaczynające się od S." Z opracowania t. IV,
kwiecień, 1995 r.
|
Lista fragmentów
Kiedy byłem w Uravakondzie ucząc się w szkole średniej, jak wiecie pewnego dnia odszedłem i odrzuciłem książki oświadczając, że mam swoją pracę, która na Mnie czeka. Nauczyciel języka telugu opisał wam incydent z tamtego wieczora w swoim wystąpieniu. Tamtego dnia, kiedy publicznie przedstawiłem się jako Sai Baba, pierwszą pieśnią, jaką uczyłem zgromadzonych w ogrodzie, do którego przyszedłem z domu nauczyciela telugu, była:
Wzywałem wszystkich cierpiących w niekończącym się łańcuchu narodzin i śmierci aby czcili Stopy Guru, Guru który przedstawiał się, który przyszedł ponownie aby wziąć na siebie ciężar tych, którzy uciekają się w obronę do Niego. Było to pierwsze Moje Przesłanie do ludzkości: Manasa bhadźare — „czcijcie w umyśle!". Nie potrzebuję waszych girland i owoców — rzeczy, które zdobywacie za annę (1/16 rupii) czy dwie; nie są one naprawdę od was. Dajcie Mi coś, co jest wasze, coś co jest czyste i pachnące aromatem cnoty i niewinności i umyte łzami skruchy! Girlandy i owoce, jakie przynosicie, są rzeczami na pokaz mającymi na celu zaprezentowanie oddania; biedniejsi wielbiciele, którzy nie mogą pozwolić sobie na ich przyniesienie, są w ten sposób poniżani i smucą się swoją bezsilnością; nie mogą okazać swojego oddania w tak wystawny sposób, jak wy to robicie. Osadźcie Pana w waszych sercach i ofiarujcie Mu owoc waszych czynów i kwiaty wewnętrznych myśli i uczuć. Takie oddawanie czci najbardziej lubię, takie oddanie najbardziej cenię.
W sklepach rzeczy są przechowywane w oddzielnych paczkach i każdy sklep specjalizuje się w określonym artykule lub zestawie artykułów. Na ekspozycjach zaś setki sklepów łączą się w celu udostępnienia rozmaitości artykułów i mamy tam wiele okienek, przebieralni i wystaw. Dotąd cały czas udzielałem odpowiedzi generalnie na indywidualne pytania. Ta dzisiejsza „przemowa" jest dla was nowym doświadczeniem. Dziś przemawiam do zgromadzenia, ale chociaż dla was może to być coś nowego, dla Mnie nie jest to nowość. Udzielałem pouczeń wielkim zgromadzeniom już przedtem, chociaż nie w tym Przejawieniu. Kiedykolwiek Nirakara [bez formy] staje się Sakarą [z formą], musi wypełnić Misję i czyni to na rozmaite sposoby. Zawsze jednak, niezależnie od jugi czy ery, przyświęca temu jeden i ten sam cel — reedukacja człowieka. 1, 9; Prasanthi Nilayam, Widźajadaśami, 1953
Nie wyliczajcie i nie rachujcie co Sai Baba z Puttaparthi daje. Nie daję po to, aby was przyciągnąć do siebie; daję jedynie po to, aby napełnić was anandą (błogością). Darzenie anandą jest Moim zadaniem. Nie chcę, abyście Mnie wysławiali; będę zadowolony jeśli będziecie na Mnie polegać. Tajemnicza, niewysłowiona supermoc znalazła się w waszym zasięgu. Nie podejmie się Ona nigdy żadnego zadania bezowocnie. Sprowadzam łzy i je ocieram, jak ktoś śpiewał. Tak, przynoszę łzy radości i ocieram wasze oczy z łez smutku. Mówi się o Mnie, że przyprawiam ludzi o szaleństwo i że leczę z szaleństwa. Tak, sprawiam że wariują na punkcie Boga i sadhany (praktyki duchowej) do tego potrzebnej; leczę z szaleństwa, które każe ludziom niepohamowanie uganiać się za ulotnymi przyjemnościami i wpadać w objęcia radości i smutku.
Niektórzy ludzie mówią w swojej ignorancji, że czasami jestem boski, a potem staję się człowiekiem! Powiadają, że jestem na przemian Dajwatam i Manawatam. Nie wierzcie w to. Zawsze jestem tylko jednym twam (osobowością). Pan nigdy nie przechodzi fundamentalnych zmian; może się zmienić jedynie forma zewnętrzna, ale esencja pozostaje ta sama. Nie ma żadnego umniejszania wartości, w rodzaju stawania się człowiekiem na jakiś czas itp. Pana charakteryzuje nieograniczona Prema (Miłość) i nieskalana słodycz.
Człowiek musi wypełniać dwa rodzaje obowiązków: jeden na ścieżce dharmamarga (ścieżce prawości) dla tego świata, a drugi po brahmamardze prowadzącej do wiecznego wyzwolenia. Dharma marga jest ścieżką lewą (ang. left), a zatem można ją porzucić (ang. left). Zresztą sama odejdzie, gdy owoc dojrzeje. To dlatego nazywana jest „lewą"! Porzućcie ją i nie żałujcie jej. Ale trzymajcie się prawej (ang. right), brahmamargi; wszak to „właściwe" (ang. right), że tak postąpicie.
Wreszcie, musicie wiedzieć jak wykorzystać tę szansę kontaktu z Panem, którą otrzymaliście w tym życiu. Lampa rzuca światło, ale może być wykorzystana w różnych celach — dobrych i złych; Ganges jest święty, ale jego wody są używane w dobrych i złych celach. To, jak wy wykorzystacie tę szansę, zależy od przeznaczenia i szczęścia oraz miary Łaski, jaką zdołacie zdobyć. Rozwińcie wiarę, wzmocnijcie oddanie, a wszystko pójdzie za tym. Rama reprezentował satjam (prawdę), Kriszna — premę (miłość), Budda — karmę (czyn). Obecnie są to wszystkie cztery: satja, dharma, śanti i prema. Satja jest dharmą, prema daje śanti (spokój). Nakazuję wam: nigdy nie nienawidźcie innych, ani nie życzcie im złego, ani nie mówcie o nich źle. Tylko wtedy możecie osiągnąć śantiswarupam (ucileśnienie pokoju).
Tylko Pan zna Plan, gdyż jest to Jego Plan! Dostrzegacie jedynie cząstkę tej sztuki scenicznej, dlatego wszystko to jest tak mylące. Kiedy poznacie treść całej sztuki, wtedy docenicie Jego Plan — nigdy wcześniej; w tym celu musicie dostać się poza ekran maji (ułudy) i skontaktować się z samym Reżyserem. Podczas gdy jesteście aktorami na scenie wygłaszającymi swoje partie, nie jesteście w stanie pojąć wewnętrznego znaczenia całej sztuki, która za scenę ma cały „świat" a „wieki" za czas trwania.
Jeśli dzięki dobremu odegraniu swojej roli rozwiniecie premę w stosunku do współaktorów, będzie to ważniejsze niż posiadanie bhakti (uwielbienia) względem Boga. Zdobycie śanti (spokoju) jest cenniejsze niż zdobycie dźńany (mądrości). Bhakti jest bowiem zalążkiem premy zaś dźńana — zalążkiem śanti. Bhaktowie (wielbiciele) powinni zachowywać się przynajmniej tak, jak gdyby wszyscy należeli do jednej rodziny. Nie wypuszczajcie tej szansy wzajemnej współpracy w oddawaniu czci i sadhanie (praktyce duchowej), która tak szczęśliwie się wam nadarzyła.
Jesteście Moim skarbem, nawet jeśli się Mnie wypieracie. Jestem waszym skarbem, nawet jeśli mówicie „Nie". Będę was darzył uczuciem i zwiążę się z wami; podejmę się każdego trudu, aby Moja własność była bezpieczna pod Moją opieką! To znaczy, pod opieką Pana, niezależnie jak Go nazywacie. Wszystkie moce, jakie posiadam, są dla was; jestem tylko składnicą przechowującą je gotowe na przekazanie wam, kiedykolwiek o nie poprosicie. Moja Prema będzie dawać nawet jeśli nie będziecie prosić, gdyż macie prawo do udziału. Niektórzy narzekają, że nie dałem im tego czy tamtego, ale jest tak dlatego, że ich wizja jest ograniczona do najbliższej przyszłości lub do teraźniejszości; tymczasem Ja wiem co jest, co ich czeka i dlatego muszę ich chronić przed większym nieszczęściem. Tacy nawet Mnie obwiniają i zasypują obelgami, ale Ja ich nie porzucę. Nikt na Mnie nie ma wpływu, pamiętajcie. Nie ma nikogo, kto w najmniejszym stopniu mógłby zmienić kierunek Moich działań, albo wpłynąć na Moje postępowanie. Jestem Panem wszystkich.
Ale powiem wam też, że wypowiadam szorstkie słowa i „karzę" niektóre osoby, ponieważ mam dla nich Premę, gorąco pragnę ich skorygować i uczynić z nich lepsze instrumenty. Gdyby nie byli Moimi, porzuciłbym ich i w ogóle nie przejmowałbym się ich potknięciami. Mam prawo karać tych, których uważam za swoich. Wiem też, że oni ciągle cenią Moje Słowo i że będzie im przykro z powodu Mojego niezadowolenia. Wasze chwiejne umysły sprawiają, że łatwo dajecie się ode Mnie odsunąć słuchając nieodpowiedzialnych wypowiedzi niemądrych osób. Czasami postępuję tak, jak gdybym trzymał was na dystans; robię to po to, aby szybciej was zreformować. Kiedy naprawia się odcinek drogi, nie używam jej w tym miejscu i przez jakiś czas korzystam z innego przejścia. Dzięki temu roboty postępują szybciej, a Ja będę mógł znów tej drogi używać.
Przyszedłem naprawić świat, dlatego muszę zebrać wszystkich tych, którzy są chorzy, poddać ich leczeniu w Moim „Szpitalu" i doprowadzić ich do zdrowia, sił i mądrości, a potem odesłać ich na ich stanowiska w życiu. Muszę zintensyfikować wasze bhakti, wzmocnić waszą wiarę i odbudować fundamenty waszej moralnej natury tak, byście z większą ufnością mogli przeciwstawiać się pokusom. Spotykam się z ludźmi, którzy recytują modlitwę i wierzą, że za każdym razem przybliżają świat do Pokoju. Ale pokoju nie można zdobyć tak łatwo — wymaga to eliminacji przemocy i zachłanności z serc jednostek. 30, 184–186; Prasanthi Nilayam 28-9-1960
Cud jest tylko naturalnym zachowaniem się cudownego. Dlatego właśnie od czasu do czasu darzę was takim doświadczeniem; macie dzięki temu przelotny ogląd Chwały. Będę w tej śmiertelnej ludzkiej postaci jeszcze przez 59 lat i bez wątpienia osiągnę cel tego awatara, nie wątpcie w to. Będę stosował własną skalę Czasu w realizacji Mojego Planu. Ja nie mogę się śpieszyć tylko dlatego, że wam jest śpieszno.
Niekiedy mogę odczekać dopóty, dopóki nie osiągnę dziesięciu rzeczy za jednym zamachem; to tak, jak z lokomotywą, której nie używa się do holowania jednego wagonu lecz czeka się, dopóki nie będzie gotowa wystarczająca ilość transportu, odpowiednia do możliwości maszyny. Lecz Moje Słowo nigdy nie zawiedzie: musi się zdarzyć tak, jak chcę. 31, 193; Prasanthi Nilayam 29-9-60
Jeszcze około godzinę temu organizatorzy tego spotkania denerwowali się, że mogę nie dojechać. Pogodzili się z oczekującym ich rozczarowaniem i gorączkowo zajęli się przygotowaniem zastępczego programu, gdyż słyszeli, że rzeka Godawari wylała i że Ja byłem w Rajahmundry. Bali się więc, że mogę nie móc przekroczyć na południe powodzi i dotrzeć na czas na to spotkanie. Z faktu, że pozwoliłem ogłosić Mój przyjazd na tę uroczystość, mogliby równie dobrze wywnioskować, że powódź ustąpi, a Ja znajdę się wśród nich; wszak jeśli już wypowiem swoje Słowo, musi się ono spełnić. Nie wątpcie w to. Wzburzone fale uspokoiły się przed Ramą; powódź ustąpiła na czas przede Mną.
Opuściliśmy Chebrole ostatniego wieczora o godz. 11:00 i dojechaliśmy do Nazvidu o świcie. Stamtąd jechaliśmy przez cały dzień bez zatrzymywania się nawet na krótko; nie zwolniliśmy nawet kiedy Kumararaja i inni zbliżyli się do Mnie koło mostu na rogatkach tego miasta, gdyż postanowiłem być tutaj o 5-tej po południu, tak jak obiecałem. Wyjawię wam, że organizatorzy zostali nieco zaskoczeni; byli zdezorientowani przez pogłoski, że utknąłem po drodze i że nie można do Mnie dotrzeć ani pocztą, ani telegramem czy telefonem. Od pewnego czasu — powiedzieli że od ok. dwóch godzin — ponaglali Mnie w sprawie przygotowań! Wierzcie Mi, nic nie może Mi przeszkodzić; Moja wola musi się dokonać. Ci, którzy rozgłaszali wieści o zatrzymaniu Mnie przez powódź byli nieświadomi Mojej Rzeczywistości. 16, 96–97; Venkatagiri Town 9-9-58
Mogliście słyszeć, jak niektórzy ludzie mówią, że stałem się Sai Babą, gdy ukąsił mnie skorpion! Wyzywam kogokolwiek z was, aby dał się ukąsić przez skorpiona i przekształcił się w Sai Babę. Nie — skorpion nie miał z tym nic wspólnego! W rzeczy samej nie było tam żadnego skorpiona! Przyszedłem w odpowiedzi na modlitwy mędrców, świętych i sadhaków w celu odbudowy dharmy. 5, 32; koryto rzeki Ćitrawati, Puttaparthi 23-2-58
Nie przyszedłem do was, aby robić wykład, gdyż nie wierzę w wartość samych słów — jak by nie były uczone, pompatyczne czy wylewne. Przyszedłem jedynie po to, by dzielić z wami moją premę (miłość) i brać udział z kolei w waszej premie. To cenię najwyżej. Jest to prawdziwy zysk.
Dzisiaj tajfun nienawiści i fałszu rozwiewa chmury dharmy, njaji i satji (prawości, dobroci i prawdy) w odległe zakątki nieba i ludzie czują, że samej sanatanie dharmie (odwiecznej ścieżce prawości) zagraża zanik. Jednak to się może zdarzyć tylko kiedy Pan tak chce, ale Pan, który ustanowił Dharmę nie pozwoli, aby została zniszczona. 8, 51; Y.M.I.A., Mylapore, Madras 24-3-58
Musicie nurkować głęboko w morze aby zdobyć perły. Jaki jest pożytek z grzebania pośród fal przy samym brzegu i narzekania, że morze nie ma pereł i że wszystkie opowieści o nich są fałszywe. Tak samo, jeśli macie urzeczywistnić owoce tego Awatara, zanurzcie się głęboko i pogrążcie w Sai Babie. Połowiczne zaangażowanie, wahania, wątpliwści, cynizm, wysłuchiwanie plotek — wszystko to jest bezużyteczne. Skoncentrowana, pełna wiara — tylko to może przynieść zwycięstwo. Dotyczy to także każdej świeckiej działalności, nieprawdaż? O ileż więc bardziej prawdziwe musi to być na polu duchowym? [...] Nie dopuszczajcie, aby okazjonalnie chmury wątpliwości typu „Czy On jest Wielki?", „Czy On jest Bogiem?" przesłaniały waszą wiarę. Bądźcie śmiali. Uznajcie chwałę, jakiej byliście świadkami; mówcie otwarcie o radości, jakiej doświadczyliście; przyznajcie się do Łaski, jaką zdobyliście. Jeśli ludzie pytają was czy jedziecie do Puttaparthi, na przykład, i czy wy też uczestniczycie w bhadźanach (śpiewaniu nabożnych pieśni), mówcie dumnie „Tak", gdyż nie ma wstydu w kroczeniu właściwą ścieżką! 21, 130; Bangalore, Akhanda Bhadźany, 10-7-59
Muszę powiedzieć wam, że macie większe szczęście niż ludzie poprzednich pokoleń. Musiały dać wam to szczęście zasługi zgromadzone w wielu poprzednich wcieleniach. Macie Mnie i waszym obowiązkiem jest teraz rozwinąć ten związek, który otrzymaliście zwykłym szczęściem. Za cztery, pięć lat zobaczycie joginów i maharszich i munich (mędrców i mnichów) tłoczących się tutaj i możecie nie mieć takiej szansy zadawania Mi pytań i otrzymywania odpowiedzi, zbliżenia się do Mnie i bezpośredniej rozmowy ze Mną. Nie bądźcie więc jak te żaby wokół lotosu; bądźcie jak pszczoły. [...]
Nie sądźcie, że ta Sathya Sai Gita [czytana i objaśniana wcześniej] została skomponowana przez jakiegoś bhaktę (wielbiciela) i że czyta on ją tutaj i objaśnia. Jak powiedział, Ja jestem inspiratorem i to dla waszego dobra podsumował on Moje Nauki w ten sposób. Powiedziano: Ekam satjam wimalam aćalam — Jedyna prawda jest czysta i niewzruszona. Thirumalachar zebrał ją w jedno naczynie i rozdaje wam.
Oczywiście, nikt nie jest w stanie rozwikłać Misterium Pana. Nawet Wiśwamitra, który przyszedł do Daśarathy i prosił o dwóch chłopców wysławiając ich jako Boskie Inkarnacje, później zapomniał o tym fakcie i ośmielił się uczyć ich mantr (świętych formuł), tak jakby byli po prostu zwykłymi uczniami! Był nawet dumny, że Pan który przemienił Ahalję i wyzwolił ją z klątwy, był jego uczniem. Na polu duchowym pycha jest jednym z najgorszych grzechów. Jeśli będziecie zarozumiali z powodu bycia bhaktą Hariego (Pana), On was „hari" (zniszczy, w języku telugu), pamiętajcie. Śaranagati (całkowite oddanie się) powinno być takie, jak postawa Lakszmany. Rama powiedział: „Zabierz Sitę i zostaw ją w lesie". Bezwarunkowe posłuszeństwo! Nie ma miejsca na „dlaczego"! Oto Lakszmana. Oto śaranagati; reszta zasługuje jedynie na „śaragati" — strzałę Ramy. 29, 178–179; Prasanthi Nilayam 27-9-60
Nikt nie może pojąć Mojej Tajemnicy. Co najwyżej możecie się w niej zanurzyć. Wasze argumenty za i przeciw nie mają sensu; zanurkujcie i poznajcie głębię; jedzcie i poznajcie smak potrawy! Potem możecie dyskutować o Mnie do woli. Rozwińcie satję i premę (prawdę i miłość), a wtedy nie musicie nawet modlić się do Mnie, abym obdarzył was tym czy owym. Wszystko będzie wam dane bez proszenia. 11, 72; Nellore 25-7-58
Obecnie panuje powszechny zwyczaj osądzania innych i opatrywania ich etykietkami teistów lub ateistów. Co wiecie, co możecie wiedzieć o wewnętrznym działaniu czyjegoś umysłu? Pewna królowa była wielką wielbicielką Ramy. Bardzo martwiła się, że jej mąż, radźa (król), nigdy nie wypowiedział imienia Ramy i nie miał w sobie bhakti. Ślubowała, że przy pierwszej okazji kiedy otrzyma dowód jego bhakti, albo przynajmniej szacunku dla Ramanamy (imienia Ramy), odprawi pudźę (obrządki) we wszystkich świątyniach i na wielką skalę przeprowadzi dokarmianie biednych. Pewnej nocy podczas snu radźa trzykrotnie wyraźnie i z nabożeństwem wypowiedział imię Ramy. Usłyszawszy namasmaranę królowa była uszczęśliwiona oddaniem swojego męża Ramie. Zarządziła ogólne świętowanie w całym królestwie oraz karmienie biednych. Radźa nie znał powodu uroczystości, gdyż urzędnicy powiedzieli mu jedynie, że wykonują rozporządzenie rani (żony radźy). Podobnie mąż może nie być świadomy głębi duchowych osiągnięć żony.
Pewna para szła przez dziką dżunglę w pielgrzymce do niedostępnej świątyni. Mąż zauważył na ścieżce cenny kamień szlachetny, błyszczący jasno w świetle promyków słońca przebijających się przez listowie. Pośpiesznie ruchem stopy narzucił trochę piasku, aby żona nie uległa pokusie podniesienia go i stania się niewolnicą błyskotki. Żona zauważyła ten gest i złajała męża za ciągłe utrzymywanie w umyśle różnicy między piaskiem i diamentem. Dla niej obie te rzeczy były tym samym.
Radźa, który wypowiedział przez sen święte imię Ramy, według tego opowiadania zasmucił się, że dopuścił, by Ramanama wyszła z jego ust, wierzył bowiem, że nikt nie powinien wiedzieć o jego „miłości" do Ramy. Jest wielu ludzi, którzy nie rozgłaszają o swoim Guru (Nauczycielu) albo ich umiłowanym Imieniu i Formie, ale czy deklarujecie je wobec innych, czy nie, utrzymujcie je ciągle w świadomości. Ramanama, albo dowolne inne imię, musi być równie stała, jak oddech. 2, 18/19; Prasanthi Nilayam, Mahaśiwarathri 1955
Nauczyciele i rodzice muszą dopilnować, aby dzieci nauczyły się pewnych dobrych nawyków i postaw w czasie tych lat kształtowania osobowości. To, co się przeczytało w książkach, musi być przemyślane w spokoju, rozważone w ciszy. Jest to bardzo dobre ćwiczenie w ramach rozwoju intelektualnego i dla wypracowania umysłowego spokoju. Instynkt skłaniający do kłótni i walki wobec wszystkich nieporozumień musi być kontrolowany i podporządkowany. Dzieci nie powinny cieszyć się z zadawania bólu, ani sami doznawać fizycznego cierpienia lub umysłowych zmartwień. Muszą mieć poczucie odpowiedzialności przynajmniej w zakresie opieki i właściwego traktowania swoich książek. Nie mogą znajdować upodobania w popisywaniu się swoimi ubraniami, albo ozdobami, albo społeczną pozycją, albo dostatkiem wobec mniej fortunnych dzieci w szkole. Muszą zostać nauczone rozsądnych nawyków związanych z osobistą higieną oraz, co jest ważniejsze niż wszystko inne, nawyku modlitwy o ustalonych godzinach. Można ich zachęcać, aby chodziły spać regularnie codziennie o godz. 9 wieczorem i wstawały o godz. 5 rano, a po umyciu twarzy i zębów można ich nakłaniać do modlitwy a nawet do medytacji. Nie myślcie, że wystarczająco dużo czasu na modlitwę będzie w dalszym życiu, może w starości. Teraz jest właściwy czas na położenie fundamentów pod ten nawyk. Także w szkole całodzienna praca powinna zacząć się pięciominutową modlitwą, a sama modlitwa powinna być poważnie traktowana przez wszystkich z osobna i nie powinna być sprowadzana do zwykłej formalności lub farsy, jaką stała się w większości szkół. 16, 101/102; Venkatagiri Town 9-9-58
Tolerujcie wszystkie typy osób i opinii; wszystkie postawy i osobliwości. Szkoła, dom i społeczeństwo — wszystko jest polem treningowym tolerancji. W szkole nauczyciele i uczniowie muszą być świadomi swoich obowiązków i praw. Stosunki między nimi powinny opierać się na miłości, a nie na strachu. Tylko atmosfera miłości może zagwarantować szczęśliwą współpracę i zgodę. Przede wszystkim bądźcie dobrzy, szczerzy i właściwie się zachowujcie. Sprawi to, że tytuły uniwersyteckie będą bardziej pożądane i wartościowe.
Nie przywiązujcie zbytniej wagi do zdawania egzaminów, gdyż jeśli tak postąpicie, narażacie się na wielkie załamanie, kiedy nie zdacie; słyszymy o zbyt wielu młodych ludziach popełniających samobójstwo po ogłoszeniu wyników egzaminów. Drogie dzieci, nie róbcie tak niemądrych rzeczy. Przyjmijcie niepowodzenie, jeśli się zdarzy, jako pobudkę do dalszych wysiłków; przeanalizujcie, dlaczego nie powiodło się wam i skorzystajcie z tego doświadczenia. Jeśli zrujnujecie się tak głupimi postępkami, sprawicie Mi tym ból — pamiętajcie o tym.
[...] Sprawdzajcie wszystko i wierzcie tylko w to, co wydaje się wam właściwe. Nie mówcie po prostu: Sai Baba dobrze powiedział, albo Sai Baba napisał dobrze; szanujcie Sai Babę tylko wtedy, gdy postępuje równie dobrze, jak mówi i pisze. 6, 41/42; Kannan High School, Chitoor, 2-2-58
Nie nalegam, aby dana osoba miała wiarę w Boga. Nie zgadzam się nazywać kogokolwiek nastiką, ateistą. Wszystkie istoty istnieją dzięki Jego Woli, zgodnie z Jego Planem; dlatego nikt nie jest pozbawiony Jego Łaski. Ponadto, każdy posiada miłość w stosunku do takiej czy innej rzeczy i miłość ta jest iskierką Boskości; każdy ostatecznie musi oprzeć swoje życie na pewnej jedynej Prawdzie. Tą Prawdą jest Bóg. Żadnego życia nie można przeżyć przy całkowitym zaprzeczeniu Prawdy. Trzeba zważać na prawdę i mówić innym prawdę, aby uczynić życie wartym przeżycia. I taki moment jest Chwilą Boga, i w takim momencie, gdy ów [ateista] wypowiada prawdę, albo gdy kocha, albo gdy służy pomocą, albo gdy się poddaje, jest Teistą. 8, 56; Y.M.I.A., Mylapore, Madras 24-3-58
Dowiaduję się, że sekretarze w rozterce myśleli o uruchomieniu loterii, aby móc dokończyć tę budowę [na cześć świętego Tjagaradźy]. Jestem zdecydowanie przeciwny takiemu planowi. Loteria przyciąga pieniądze od osób kierujących się żądzą; przyciąga ona możliwością szybkiego wzbogacenia się i kusi ludzi ze złej strony. Sprzedawanie biletów loteryjnych, rozdanie nagród, a na koniec wykorzystanie różnicy, oznacza użycie brudnych pieniędzy. Wprawdzie cel jest chwalebny, ale środki muszą też być czyste. 22, 34; Thirupati, Thjagabrahma Utsawa, 11-7-59
W Gicie wspomniano, że nie powinniście dbać o owoce swoich działań; ale teraz Ja mówię, że w ograniczonym stopniu możecie cenić sobie rezultaty swoich działań. Tamta rada została udzielona zgodnie z warunkami wówczas panującymi i w obliczu ułudy, na jaką cierpiał Ardźuna. Ponieważ wzmoże to waszą anandę (szczęście) i doda wam siły w waszej sadhanie (duchowej praktyce), mówię teraz, że jeśli chodzi o sadhanę, możecie praktykować ją licząc na anandę, jaką ostatecznie będziecie czerpać. 30, 182; Prasanthi Nilayam 28-9-1960
Pewnego razu Widura spytał Krisznę: „Dlaczego uczestniczyłeś w zabijaniu tych lakhów (setek tysięcy) żołnierzy w bitwie na Kurukszetrze? Mogłeś przecież uniknąć masakry i oszczędzić sobie wielu kłopotów po prostu przez zmianę postaw głównych postaci po stronie Kaurawów: Durjodhany, Dussasany, Sukaniego i Karny". Kriszna odpowiedział: „Mój drogi, każdemu dałem pewien zasób cech i zdolności. Każdego obdarzyłem też pewnym zakresem swobody, aby mogli je wykorzystać tak, jak uznają, że będzie najlepiej. Działając w ten sposób, każdy z nich ma możność lepiej się nauczyć. Chodzenie dziecka staje się pewniejsze, gdy zrobi kilka kroków. Doświadczenie jest najlepszą, chociaż najtwardszą, szkołą. Jakkolwiek wiele nie powiesz o tym, że płomień parzy, nie będziesz wierzył czy wiedział czym jest poparzenie, dopóki sam się nie sparzysz".
Tak więc, macie pewną swobodę działania. Krowa przywiązana powrozem do drzewa może poruszać się wokół w zasięgu powroza i paść się trawą rosnącą na tym obszarze. Nawet formularz egzaminacyjny każe wam odpowiedzieć na „dowolne sześć pytań"! Często mówicie: „Ech, wszystko jest wolą Baby"; dlaczego więc przychodzicie i prosicie o to czy tamto, a nawet żądacie bądź planujecie? Musicie wykorzystywać inteligencję i wyobraźnię, jakie wam przydzielono, w najlepszych celach; wtedy ofiarodawca będzie zadowolony i chętnie da więcej. Z drugiej strony, jeśli źle użyjecie inteligencję i skierujecie wyobraźnię przeciwko swojemu panu, dawca naturalnie rozzłości się i ukarze was, abyście mieli nauczkę. 31, 188/189; Prasanthi Nilayam 29-9-1960
Zaraz po urodzeniu się dziecko płacze, ponieważ dźiwi (dusza indywidualna) nie chce ponownie dać się wplątać w prakriti (świat przejawiony). Nie chce wchodzić do maji. Nauka opisuje to jako proces początkowego oddychania i przeczyszczanie dróg oddechowych; ale dlaczego miałoby ono płakać? Ten proces mógłby się zapoczątkować jakoś inaczej, powiedzmy wstrząśnięciem albo drgawkami, nieprawdaż?
To płaczące dziecko powinno później opuścić ten świat śmiejąc się; wartość życia należy osądzać po jego końcu. 29, 174/175; Prasanthi Nilayam 27-9-60
Każdy musi odejść któregoś dnia; chwila ta nie powinna być czasem udręki; powinno się odchodzić godnie, z uśmiechem i ukłonem. Aby tak postąpić potrzeba wielu przygotowań. Ciężkim zadaniem jest odchodzić pozostawiając wszystko, co zostało zgromadzone przez całe życie; od teraz przygotowujcie się więc pozbywając się jednego przywiązania po drugim. We snach widzicie wiele rzeczy i wiele rzeczy zdobywacie podczas snów: władzę, mamonę, pozycję, szacunek. Ale kiedy się przebudzicie, nie opłakujecie straty, chociaż w czasie snu wszystko to było bardzo rzeczywiste i dawało wam prawdziwą satysfakcję i radość. To był „sen" — mówicie sobie. Co przeszkadza wam traktować z podobną nonszalancją dobytek zgromadzony w stanie przebudzenia przez całe życie? Kultywujcie taką postawę, a będziecie mogli odchodzić z uśmiechem kiedykolwiek kurtyna zapada na tej scenie świata marzeń sennych. 3, 27; Prasanthi Nilayam, Guru Purnima, 1-8-56
Niektórzy ludzie naśmiewają się z tych bhadźanów (śpiewania), nazywając to zwykłym popisywaniem się i polecają w to miejsce spokojną medytację w zaciszu domowego pokoju modlitw. Lecz wychodzenie na zewnątrz w towarzystwie i takie śpiewanie bhadźanów pomaga w usuwaniu egoizmu; w tej sytuacji nie ma obawy o wyśmianie, ani nie wstydzimy się głośno wypowiadać Imienia Pana. Zyskuje się też inspirację oddaniem innych; towarzystwo ludzi o pokrewnych poglądach pomaga chronić maleńkie sadzonki przed wysuszeniem żarem drwin. Ktoś miotłą zmiecie podłogę swojego pokoju, kiedy nikt nie patrzy; ale wykonanie tego samego czynu, gdy ludzie patrzą, wymaga pewnego zapanowania nad ego. 31, 189/190; Prasanthi Nilayam 29-9-1960
Nie odnoście wrażenia, że będę się gniewał na was, jeśli nie przyjmiecie Mnie na Dhjanarupam (formę do medytacji)! W ogóle mi na tym nie zależy; macie pełną swobodę wyboru Imienia i Formy, które dadzą wam najwięcej zachęty. [...]
Kiedy usiądziecie do medytacji, najpierw wyrecytujcie kilka ślok (dwuwierszy) o chwale Boga po to, aby skupić rozproszone myśli. Następnie stopniowo, wykonując dźapam (recytację Imienia), wyrysujcie przed okiem umysłu Formę, która to Imię reprezentuje. Kiedy wasz umysł odbiega od recytacji Imienia, zwróćcie go na obraz Formy. Kiedy odbiega on od obrazu, sprowadźcie go na Imię. Niechaj będzie skupiony na jednej z tych dwóch słodyczy. Umysł potraktowany w taki sposób, może zostać łatwo ujarzmiony. 5, 35/36; koryto rzeki Ćitrawati, Puttaparthi 23-2-58
Jeśli macie uszy, w każdym dźwięku możecie usłyszeć „Om" obwieszczające Obecność Pana. Wszystkie pięć żywiołów wytwarza dźwięk „Om". Dzwonek w kościele jest po to, aby przedstawiać Om jako symbol Wszechobecnego (ang. Omnipresent) Boga. Kiedy dzwonek wydaje dźwięk Om, Bóg wewnątrz was budzi się i stajecie się świadomi Jego Obecności. Takie jest znaczenie dzwonienia przed wewnętrznym ołtarzem w kościele. 9, 60; Gokhale Hall, Madras 25-3-58
W śastrach (pismach świętych) istnieje wiele różnych opowiadań wyjaśniających pochodzenie święta Śiwaratri. Niektóre z nich zostały teraz przedstawione przez osoby, które do was przemawiały. W innej opowieści mówi się, że jest to dzień, w którym Śiwa w Ekstazie tańczył Tandawę podczas, gdy wszyscy bogowie i mędrcy uczestniczyli w tym Kosmicznym Zdarzeniu. Kiedy Śiwa, w odpowiedzi na błagania Światów, połknął truciznę halahala, która wyłoniła się z oceanu Mleka i zagrażała im zniszczeniem, gorąco wyziewów było nie do zniesienia, nawet dla Niego. Dlatego, jak powiedziano, na Jego zmatowane Loki wylano nieprzerwanym strumieniem Gangę (jest to też wytłumaczenie rytuału abhiszeki [ablucji], nieprzerwanie godzinami odprawianego we wszystkich świątyniach Śiwy i w niektórych innych miejscach), ale dało to tylko częściową ulgę Śiwie. Dlatego na Jego głowę nałożono chłodny Księżyc; przyniosło to pewną dalszą ulgę. Następnie na zmatowanych lokach umieszczono Gangę. Pomogło to bardzo. Potem Śiwa tańczył Tandawę ze wszystkimi bogami. Tak mówi to opowiadanie, ale wszystko to nie stało się jakiegoś szczególnego dnia, dlatego nie można twierdzić, że Śiwaratri upamiętnia ten dzień. Niektórzy utrzymują, że tego dnia Śiwa się urodził tak, jakby Śiwa podlegał narodzinom i śmierci jak każdy śmiertelnik! Inna opowieść, że myśliwy siedział na drzewie bilwa czatując na zwierzynę i niechcąco strącił liście tego drzewa, które przypadkiem było bilwą, na Lingam znajdujący się pod drzewem i dzięki temu uzyskał zbawienie, wyjaśnia jedynie wagę tego dnia; nie wyjaśnia pochodzenia! Ponadto mamy nie tylko Mahaśiwaratri. Każdego miesiąca mamy Śiwaratri poświęcone oddawaniu czci Śiwie. Jakie jest więc znaczenie tego ratri czyli nocy?
Noc ta jest zdominowana przez Księżyc. Księżyc ma 16 kali czyli ułamków (fazy). Każdego dnia ubywa go jedna kala, aż do całkowitego zaniku w noc nowiu. Potem każdego dnia Księżyca przybywa ów ułamek, aż nie osiągnie pełni w noc pełni Księżyca. Księżyc jest przewodnim bóstwem Umysłu; ćandrama manaso dźatah, z Manasu Puruszy narodził się Księżyc. Istnieje bliskie powinowactwo między umysłem i Księżycem; oba podlegają stopniowemu zanikowi i postępowi. Ubywanie Księżyca symbolizuje zanikanie umysłu; wszak umysł musi być kontrolowany, stopniowo redukowany, aż do ostatecznego zniszczenia. Cała sadhana (praktyka duchowa) jest ukierunkowana na ten cel. Manohara, umysł musi zostać zabity tak, by przesłona maji (iluzji) została rozdarta i mogła się ukazać rzeczywistość. Każdego dnia przez pół miesiąca po pełni Księżyc, i symbolicznie jego odpowiednik w człowieku, manas, ubywają o ułamek; jego moc zanika ... i ostatecznie, czternastej nocy czyli ćaturdaśi, pozostaje z niego jedynie odrobinka — to wszystko. Jeśli sadhaka dołoży tego dnia troszkę dodatkowego wysiłku, to nawet ta resztka może zostać zmazana i manograha (ujarzmianie umysłu) zakończona. Ćaturdaśi ubywającego Księżyca jest więc nazywane Śiwaratri; noc ta powinna zostać spędzona na dźapie i dhjanie o Śiwie, bez żadnej innej myśli czy to o jedzeniu, czy o spaniu. Wtedy sukces jest pewny. Jeden raz w roku, podczas Mahaśiwaratri, zalecane jest szczególne wzmożenie aktywności duchowej tak, aby to, co jest śawam (trupem) mogło stać się śiwam (pomyślnością) dzięki usunięciu zawady nazywanej manasem (umysłem).
Taki jest cel Śiwaratri, dlatego jest niemądre, a nawet jest to szkodliwe oszustwo, wyobrażać sobie, że „wytrwanie bez snu" jest zasadniczą rzeczą w obchodach tego święta. Ludzie próbują uniknąć zaśnięcia tej nocy poprzez granie w karty, uczestnicząc w pokazach filmów lub przedstawieniach typu non-stop. To nie o nasilenie takiej sadhany chodzi podczas Śiwaratri. Jest to parodia ślubowania „niezasypiania". To was wulgaryzuje i zachęca do zła i gnuśności, niegodziwości i hipokryzji. 18, 112–114; Prasanthi Nilayam, Mahaśiwaratri 7-2-59
Esencja Pism Świętych zawiera się w tej jednej regule: powtarzajcie imię Pana zawsze utrzymując Jego Chwałę w umyśle. 9, 60; Gokhale Hall, Madras 25-3-58
Przede wszystkim nie mówcie źle o wielkich ludziach i mędrcach. Jest to
bowiem oznaką wielkiego egoizmu i dziecięcej impertynencji zrodzonej z
próżności.
9, 62; Gokhale Hall, Madras 25-3-58
Bogatym też trzeba współczuć. Powinniście żałować bogatych, gdyż
mają oni tak niewiele okazji rozwijania postawy wyrzeczenia!
13, 81; Rajahmudry 1-9-58
Możecie być „bez strachu", możecie nie bać się niczego innego, ale
musicie bać się Prawdy. Nie ma nic tak wzbudzającego grozę jak Prawda;
wasza Prawda, na przykład, gdyż wasza Prawda jest Prawdą Wszechświata.
13, 82;
Rajahmudry 1-9-58
Oświadczam, że to zadanie renowacji i przekształcenia wychowania jest
częścią Mojej Misji i za niedługo zobaczycie, że się tym zajmuję i
potępiam tych, którzy tylko mówią głośno i długo
o rekonstrukcji i zachowaniu wartości duchowych.
16, 99;
Venkatagiri Town 9-9-58
Faktycznie więcej radości jest w samej czynności, niż w rezultatach, jakie
ona przynosi.
21, 127;
Bangalore, Akhanda Bhadźany, 10-7-59
Jeśli masz odwagę stawić czoła konsekwencjom, nigdy nie wypowiesz fałszu.
24, 146;
Madakasira 25-11-59
W każdym czynie wykazujcie Tolerancję, Cierpliwość, Wzajemną Pomoc.
W rodzinie kultywujcie cierpliwość i wzajemny szacunek; w społeczności
trzymajcie się dharmy i sprawiedliwości; w społeczeństwie
miejcie za ideał Pokój.
26, 159;
Madras, Gokhale Hall, 25-6-60
Namasmarana wystarczy; jest powiedziane, że w tretajudze
wystarczało imię Sitarama, w dwaparajudze wystarczało imię
Radhe-sjama, zaś w kalijudze, powiadam wam, wszystkie Imiona mają
taki potencjał [ujarzmienia umysłu].
27, 163;
Bangalore, Akhanda Bhadźany, 10-7-59
Namawali „Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama Hare Hare; Hare
Kriszna, Hare Kriszna, Kriszna Kriszna Hare Hare" ma 16 słów i każde
z nich wyraża pewną cnotę, którą należy kultywować wraz z tym
bhadźanem. [W tekście wymieniono te cnoty.]
27, 164;
Bangalore, Akhanda Bhadźany, 10-7-59
Jeśli masz wiarę, że jest On Bogiem, będzie dla ciebie Bogiem; jeśli
odsuniesz Go od siebie jako zwykłego człowieka, przyjmie On tę rolę i
stanie się dla ciebie bezużyteczny.
30, 180;
Prasanthi Nilayam 28-9-60
Jest naprawdę rzeczą trudną nabrać przekonania, że ten stworzony świat
jest mithją (mieszaniną prawdy i fałszu). Kiedy uderzycie
głową w ścianę trudno uwierzyć, że ściana jest na poły fałszywa,
że jej nazwa i forma są fikcją oszukanej wyobraźni i że jej rzeczywistą
prawdą jest podstawowy Brahman! Jednak tę dźńanę (mądrość)
któregoś dnia każdy musi osiągnąć.
32, 194;
Prasanthi Nilayam 30-9-60
To, czego doświadczacie w tej szczególnej chwili, jest Niebem. Wszak
jesteście teraz pogrążeni w radości słuchania Moich słów.
32, 199;
Prasanthi Nilayam 30-9-60