Ta sama Atma kryje się we wszystkich istotach

 

Dyskurs Bhagawana Baby wygłoszony w audytorium Poornachandra

w Prasanthi Nilayam dnia 30 stycznia 2010 r.

 

Bóg jest wiecznym świadkiem

 

 

Ucieleśnienia miłości!

         Po śmierci męża Satyavana, Savitri poszła za Jamą i błagała go, aby przywrócił go do życia. Uchwyciła Jamę z stopy i nieustępliwie przekonywała go. Nie zważając na poważne trudności, jakie musiała przechodzić, w końcu zdobyła łaskę Jamy i uratowała życie męża.

 

Prawda jest waszą najlepszą ochroną

Chandramati to inna wielka kobieta Indii, która zdołała ugasić szalejący pożar lasu mocą swojej prawdy. Aby dotrzymać słowa męża, króla Harishchandry, przeszła liczne próby i problemy ustanawiając świetlany przykład kobiecości dla całego świata. Jak zdołała zachować prawdę? Kiedy mędrzec Wiśwamitra przyszedł do Harishchandy, król zapytał: „O czcigodny mędrcu! Co mogę dla ciebie zrobić? O cokolwiek poprosisz, dam. Nawet jeśli poprosisz o moje życie, oddam je.” Wtedy Wiśwamitra powiedział: „Daj mi swoje królestwo.” Harishchandra natychmiast oddał mu królestwo. Wszedł do pałacu i powiedział do żony Chandramati: „Ten pałac już nie należy do nas. Jest własnością mędrca Wiśwamitry. Do niczego tutaj nie mamy prawa.” Chandramati ochoczo posłuchała polecenia męża i powiedziała: „Jestem gotowa oddać nawet własne życie, aby dotrzymać obietnicy, którą złożyłeś mędrcowi.”

         Po przyjęciu królestwa Harishchandry Wiśwamitra poprosił go także o dakszinę (dar pieniężny). Harishchandra został bez żadnych środków, gdyż wszystko już oddał mędrcowi, dlatego poprosił go o danie mu miesiąca czasu na wpłacenie daksziny. Harishchandra z pustymi rękami opuścił pałac wraz z żoną Chandramati i synem Lohitasvą, udając się do Kaśi. Tu w Kaśi sprzedał żonę i syna pewnemu braminowi, ale uzyskane stąd pieniądze nie wystarczały na zapłacenie daksziny mędrcowi. Ponieważ mędrzec nalegał na zapłacenie reszty, królowi nie zostało nic innego jak tylko sprzedać siebie. Osoba, która go kupiła utrzymywała miejsce kremacji. Król dostał zadanie pobierania opłaty od ludzi przychodzących dokonać kremacji zmarłych.

         Bramin, który kupił Chandramati i syna zabrał ich do domu i powiedział do żony: „Kupiłem ci służkę. Możesz jej przekazać wszystkie prace.” Chandramati dostała zadanie gotowania i zmywania naczyń, ale nie wyjawiła swojej tożsamości. Pewnego dnia pan domu posłał Lohitasvę z dwoma innymi dziećmi do lasu po darbhę (trawę używaną do obrządków). Gdy Lohitasva zrywał trawę, został ukąszony przez węża. Towarzysze przynieśli jego martwe ciało do domu. Na widok martwego syna Chandramati pogrążyła się w smutku. Po skończeniu całodziennej domowej pracy wieczorem pozwolono jej na zaniesienie ciała syna do krematorium, gdzie Harishchandra pracował jako dozorca. Harishchandra zażądał opłaty za kremację ciała. Gdy powiedziała, że nie ma pieniędzy, Harishchandra nie ustąpił, mówiąc, że nikt nie może skremować ciała bez wymaganej opłaty. Poradził jej, aby sprzedała swoją mangalasutrę (nić ślubną), którą nosiła. Ona odrzekła: „Moją mangalasutrę mógłby zobaczyć tylko mój mąż, nikt inny!” Od razu zrozumiała, że dozorcą krematorium był nie kto inny jak Harishchandra. Spytała go: „Czy ty nie jesteś Harishchandrą? Czy wiesz, że nasz drogi syn nie żyje?” Zobaczywszy martwe ciało syna, Harishchandra pogrążył się w żalu. Ale, zobowiązany ślubowaniem prawdy, kazał żonie sprzedać mangalasutrę i zapłacić za usługę. Gdy wypowiadał te słowa, pojawił się przed nimi Pan Śiwa. Pan pochwalił ich za bezkompromisowe podtrzymywanie prawdy, nawet w obliczu niewypowiedzianych cierpień.

 

Stworzenie wyłania się z prawdy i łączy się z prawdą.

Czy jest gdzieś w kosmosie miejsce, gdzie nie ma prawdy?

Wyobraźcie sobie tę czystą i nieskalaną prawdę.

(Wiersz telugu)

 

         Wszystko wyłania się z prawdy. To właśnie prawda nas ochrania. Pan Śiwa, zwracając się do Harishchandry rzekł: „Twoja prawda obroniła cię.” Następnie przywrócił Lohitasvę do życia. W tym momencie przyszedł tam także Wiśwamitra i powiedział do Harishchandry: „Zrobiłem to wszystko tylko po to, by sprawdzić twoją nieugiętość względem prawdy. Zwracam ci twoje królestwo.” Po otrzymaniu błogosławieństwa Pana Śiwy Harishchandra z żoną i synem wrócił do swojego królestwa. Radowali się wszyscy poddani, którzy nie mogli doczekać się ich powrotu. Każdy był szczęśliwy i z przyjemnością wspominali całą tę historię jako lilę (boską grę) Boga.

 

Ten sam boski pierwiastek przenika cały świat

         Współczesny człowiek szczyci się swoim bogactwem i własnościami, myśląc że to on sam zdobył wszystko i wszystko należy do niego. Ale zapomina, że wszystko, co zdobył mogło być możliwe tylko dzięki łasce Boga. Bóg nie ma formy i wykracza poza narodziny i śmierć. Ktoś, kto ma narodziny będzie miał też śmierć. Ale Bóg nie ma ani narodzin, ani śmierci. Podobnie, Triada Brahma, Wisznu i Śiwa nie ma ani narodzin, ani śmierci. Dla Boga nie ma niczego w rodzaju przychodzenia i odchodzenia. On jest wszechobecny. Ludzie obarczają Boga za swoje szczęście i nieszczęście. Ale Bóg nie daje ani jednego, ani drugiego. Nie jest za nie odpowiedzialny. Jeśli myślicie inaczej, jest to tylko wasze wyobrażenie. Jeżeli dzisiaj pobijecie kogoś, później zostaniecie pobici przez niego lub kogoś innego. Jeżeli wyrządzicie teraz komuś krzywdę, wam też ktoś wyrządzi krzywdę. Zatem, każdy musi cierpieć skutki swojego postępowania. Czegokolwiek doświadczacie jest to nic tylko reakcja, odbicie i oddźwięk tego, co zrobiliście. Bóg nie ma nic z tym wspólnego. Dlatego dostrzegajcie dobro, czyńcie dobro i doświadczajcie dobra. Bóg niczego wam nie daje, ani nic od was nie otrzymuje. On nigdy nie wtrąca się do niczego.

 

Każdy, kimkolwiek jest, musi stanąć naprzeciw skutkom swoich działań.

Nikt nie może wiedzieć, co czeka go w przyszłości.

Ale pewne jest to, że każdy musi zebrać skutki swoich działań.

Nawet potężny Rama przeżywał ból rozłąki ze swoją małżonką Sitą i płakał jak zwykły człowiek.

Nawet potężni Pandawowie musieli pójść na wygnanie i żyć w lasach.

(Pieśń telugu)

 

         Wasze złe postępki są przyczyną wszystkich waszych kłopotów. Ludzie, nie rozumiejąc tej prawdy, obwiniają Boga za swoje cierpienia. Wielkim błędem jest myśleć, że Bóg jest odpowiedzialny za wasze straty czy zyski, szczęście czy nieszczęście, narodziny czy śmierć. Bóg jest wiecznym świadkiem. Nie wińcie Boga za nic. Wy sami jesteście odpowiedzialni za spełnienie lub niespełnienie waszych pragnień. Każdy musi uznawać siebie odpowiedzialnym za wszystko, czego doświadcza. Bóg nie znajduje się gdzieś w odległym miejscu. Nie ma potrzeby, byście udawali się na Jego poszukiwania. Sami jesteście Bogiem. Upaniszady głoszą Aham Brahmasmi (jestem Brahmanem).  Gdy ktoś pyta was o imię, odpowiadacie ‘Jestem ten i ten’. Imię, jakie posiadacie, nadali wam rodzice w czasie narodzin. Nie jest to wasze prawdziwe imię. Zawsze powinniście mówić Aham Brahmasmi, Tattwamasi (Tym jesteś ty), Ajam Atma Brahma (Ta Atma jest Brahmanem). Nie jesteście ograniczeni do żadnego imienia czy miejsca. Ten sam atmiczny pierwiastek, który jest w ćimie (ćima – mrówka) i Brahmie jest też w was. Atma nie ma formy. Nie ma ona ani narodzin, ani śmierci. Jest obecna we wszystkich czasach – w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Zawsze napominajcie się, że jesteście ucieleśnieniami Atmy. Nie dajcie się zwieść stwierdzeniu ‘On jest Dewą (Bogiem), ja jestem dźiwą (jednostką)’. Nie ma jakiejkolwiek różnicy miedzy dźiwą i Dewą. Tylko jeden boski pierwiastek przenika cały świat.

 

Doczesne związki są nierzeczywiste

         Wszystkie fizyczne związki w świecie są waszym wytworem. Po ślubie mówicie: „Ona jest moją żoną; jestem jej mężem.” A faktycznie ani ona nie jest waszą żoną, ani wy nie jesteście jej mężem. To z powodu waszej ułudy traktujecie ją jako żonę. Skoro nie ma czegoś takiego jak żona czy mąż, jak można kogoś nazywać ich synem? Ekatma sarwa bhutantaratma (jedna Atma mieszka we wszystkich istotach). Jednak wy uważacie krory (dziesiątki milionów) żywych istot jako różne od siebie. Gdy postawicie zero obok jedynki, otrzymacie dziesięć. Dokładając drugie zero, dostajecie sto. Jeśli postawicie trzy zera po jedynce, powstaje tysiąc. Przy dokładaniu kolejnych zer, wartość ciągle rośnie. Ale jedynka cały czas pozostaje tylko jedynką. Wy jesteście jedynką. Gdy zwiążecie się ślubem, stajecie się dwójką. Po roku lub dwóch, macie córkę lub syna. Wtedy mówicie: „Jestem mężem, ona jest moją żoną, on jest moim synem, a ona moją córką.” Ale wszystkie te związki – bycie mężem, żoną, synem i córką – są jedynie waszym złudzeniem. Wszystkie te związki są waszym wytworem. Możecie żyć jako mąż i żona przez jakiś czas, ale kiedy ktoś opuszcza ten świat, kto jest mężem a kto żoną? Wasze pragnienia leżą u podstaw waszych związków. Te pragnienia przychodzą i odchodzą. Kiedy nie ma pragnień, nie ma też związków. Mówi się, że gdy spełnią się pragnienia ludzi, nawet nie spojrzą sobie w twarze.

         Czytacie święte pisma, takie jak Bhagawad Gita, Bhagawata i Ramajana. Gdy je czytacie, przed okiem waszego umysłu pojawiają się rozmaite zdarzenia niczym różne sceny na kinowym ekranie. W istocie, to co widzicie na kinowym ekranie jest tylko przedstawieniem kukiełkowym. W rzeczywistości żaden z aktorów nie umiera i żaden nie płacze. Dziś możecie tego nie rozumieć. Czterdzieści lat temu przyszła do mnie aktorka filmowa Kanchana Mala. Wszyscy mogliście o niej słyszeć. Powiedziała do mnie: „Swami, nie chcę już dalej grać w filmach.” Gdy spytałem ją o powód, odpowiedziała: „Swami! Życie na ekranie jest inne niż rzeczywiste życie. Na ekranie aktor może być królem a inny służącym. Ale między nimi nie ma rzeczywistej relacji. Niektórzy ludzie, oglądając to przedstawienie lalkowe, płaczą, inni śmieją się, a jeszcze inni smucą się. Nie chcę uczestniczyć w tym przedstawieniu.” Czy ten świat nie jest także przedstawieniem lalkowym? Wszystkie te doczesne związki są nierzeczywiste jak kukiełki na kinowym ekranie.

         W tym świecie wszyscy mówią: mój ojciec, moja matka, moje córki, moi synowie, mój zięć itd. Ale w rzeczywistości nie ma takich związków. Istnieje tylko jeden boski pierwiastek. Ekoham bahusjam (Jeden zechciał stać się wieloma). Myślicie, że Ja teraz siedzę w fotelu a wy wszyscy siedzicie na podłodze. Ale faktycznie ani Ja nie siedzę w fotelu, ani wy na podłodze. Wszyscy znajdujemy się w tym samym miejscu. Myślicie, że Bóg znajduje się w jakimś wyższym miejscu, a wy w niższym. To rodzaj gry na fizycznym planie. Ani Ja nie jestem oddzielny od was, ani wy nie jesteście różni ode Mnie. Wszyscy jesteśmy jedno. Wszyscy jesteśmy częścią tej samej kosmicznej formy. Przyrządzacie wiele słodyczy, takich jak pudding pszenny, pudding migdałowy czy gulab jamun. Chociaż nazywacie te słodycze różnie, we wszystkich cukier jest ten sam. Podobnie, wszyscy są ucieleśnieniami tego samego boskiego pierwiastka. Na fizycznym planie możecie uważać kogoś za przeciwnika i myśleć, że on was nienawidzi. Mimo to, jeśli pozdrowicie go, on też odda wam szacunek. Po prawdzie, nie ma różnicy miedzy jedną osobą i drugą, chociaż na poziomie fizycznym możecie uważać je za różne. Jeśli zmienicie swoją perspektywę patrzenia, uświadomicie sobie, że wszyscy są jednym. Ludzie pytają Mnie: „Swami! Jak mamy rozwinąć koncentrację? Jak możemy zobaczyć Boga?” Ale Bóg jest właśnie w was. Wy jesteście Bogiem.

 

Rozwińcie wewnętrzne widzenie

         Nie jesteście jedną osobą, lecz trzema: tą, o której myślicie, że nią jesteście, tą, o której inni myślą, że nią jesteście i tą, którą naprawdę jesteście. Te trzy stany reprezentują reguły dwajty, wiśisztadwajty i adwajty (dualizmu, warunkowego dualizmu i nie-dualizmu), odpowiednio. Nie pielęgnujcie odczucia, że Bóg jest od was oddzielny. Powinniście zmienić swoje odczucia. Gdy mówicie „to jest moje ciało,” powinniście zadać sobie pytanie „kim jestem?” Gdy mówicie „moje ciało,” znaczy to, że ciało jest od was oddzielne. Podobnie, gdy mówicie „mój umysł,” znaczy to, że nie jesteście umysłem. Ciało i umysł są od was oddzielne. Są tylko waszymi instrumentami. Pierwiastek „Ja” jest odrębny w stosunku do wszystkich takich rzeczy.

           Kiedy przekreślicie wasze małe ja (ang. I), powstanie święty symbol krzyża () czczony przez chrześcijan. Wszystkie pisma święte, takie jak Gita, Biblia, Koran itd., głoszą tę samą prawdę. Ekam sat wiprah bahudha wadanti (jedna jest prawda, ale mędrcy nazywają ją rozmaicie). Ten sam atmiczny pierwiastek jest obecny we wszystkich. Ktoś, kto zrealizował ten pierwiastek osiąga boskość. Jeśli chcecie zrealizować jedność ludzkości, powinniście uświadomić sobie, że Atma w was obecna jest obecna we wszystkich. Aby dostrzegać boskość we wszystkich, powinniście rozpoznać własną wrodzoną boskość. Ale wy patrzycie na zewnątrz, nie rozpoznając swego wrodzonego pierwiastka boskości. Gdy będziecie patrzeć na zewnątrz, będziecie widzieć tylko zewnętrzne formy. Zamknijcie oczy i spójrzcie do środka. Jeśli chcecie zobaczyć własną wrodzoną boskość, powinniście rozwinąć wewnętrzne widzenie. Zobaczycie tylko ten obiekt, na którym skupicie światło. Gdy popatrzycie do wewnątrz, zobaczycie siebie. Niektórzy powiadają: „Bóg nie istnieje.” Jest to błąd. Bóg istnieje. Gdzie On jest? Jest On Hridajawasi (mieszkańcem serca). Ponieważ patrzycie tylko na zewnątrz, nie możecie zobaczyć Boga wewnątrz siebie. Po co Bóg dał wam oczy? Czy po to, byście patrzyli na wszystko na zewnątrz? Jeśli patrzycie na wszystko na zewnątrz, nie potraficie dostrzec swojego wrodzonego pierwiastka boskości. Wasze uszy także powinny słuchać tylko wewnętrznego głosu.

 

Rozwińcie świadomość swojej wrodzonej boskości

           Jak możecie dojść do samorealizacji? Przede wszystkim powinniście mieć ufność w siebie. Tylko wtedy możecie mieć samozadowolenie. Samozadowolenie prowadzi do samo-poświęcenia. Tylko kiedy rozwiniecie poświęcenie, możecie osiągnąć samorealizację. Gdy osiągniecie samorealizację, wszelkie różnice między ‘ja’ i ‘my’ znikną. Wszystko jest wewnątrz was, niczego nie ma na zewnątrz. Kiedy patrzycie na niewłaściwą stronę rzeczy, wszystko widzicie niewłaściwie. Zamknijcie oczy i zobaczcie siebie. Zwróćcie widzenie do wewnątrz i spytajcie siebie: „Kim jestem? Kim jestem?” Wasz proces oddychania da wam właściwą odpowiedź. Powinniście wyjść ponad własny umysł, aby uświadomić sobie tę prawdę. (Swami, pokazując swoją chusteczkę, spytał:) Co to jest? Jest to tkanina. Nie jest to tylko tkanina, ale zbiór nitek; a nawet nie nitki, lecz bawełna. Bez bawełny nie możecie mieć nitek, a bez nitek – tkaniny. Ta jak bawełna jest podstawą tkaniny, tak dźwięk Soham emanujący z procesu oddychania jest podstawą wszystkiego. Jest to śabda Brahmamaji, ćaraćramaji, dźjotirmaji, wangmaji (ucieleśnienie dźwięku, ruchliwości i braku ruchu, światła i mowy). Dlatego przed wszystkim obserwujcie własny oddech i wsłuchujcie się w dźwięk Soham, Soham (jestem Tym, jestem Tym). So znaczy Ten (Bóg), a ham znaczy ‘ja’. W ten sposób wasz oddech w każdej chwili uświadamia wam waszą boskość. Jest to najwyższa sadhana (praktyka duchowa). Ale wy nie zwracacie uwagi na swój oddech i dajecie się porywać wszystkiemu, co widzicie na zewnątrz.

           Wszystko jest wewnątrz was – tak szczęście jak i smutek, niebo, piekło czy wyzwolenie. Gdzie jest Bóg? On jest w was; wy jesteście Bogiem. Gdy pytam was: „Kim jesteś?,” odpowiadacie: „Jestem Srinivas z Hajdarabadu,” „Jestem ten a ten z Hajdarabadu.” Gdzie rodził się Srinivas? On nie urodził się z tym imieniem. Jest to imię nadane mu przez rodziców. Podobnie, nazywacie się ludzkimi istotami. Słowo ludzki symbolizuje świętość. Taka jest też wasza rzeczywistość. Zamiast uświadomić sobie, że jesteście boscy (ang. divie) upajacie się w doczesnością (w ang. oryg. deep-wine, głębokie wino)! Wszystko to jest waszą iluzją. Kiedy ktoś pije wino, staje się odurzony. Podobnie, osoba pogrążona w iluzji nie może poznać swojej rzeczywistości. Jakie znaczenie niesie słowo ‘ludzki’? Oznacza ‘boski’. Co oznaczają ludzkie wartości? Oznaczają boskie cechy prawdy, prawości, pokoju, miłości i niekrzywdzenia. Nadają one prawdziwej wartości ludzkiej istocie. Wszystko inne w tym świecie jest nierzeczywiste. Kiedy wcielicie w życie te ludzkie wartości, sami staniecie się Bogiem. Wszystkie te ludzkie wartości pochodzą z waszego wnętrza. Skąd pochodzi miłość? Pochodzi z waszego wnętrza. Tych wartości nie można nabyć przez czytanie książek. Wielu ludzi czyta książki. Prawnicy czytają grube tomy. Niezależnie czy małe czy duże są to książki, wszystkie zasadzają się tylko na alfabecie. Wiedza książkowa pochodzi z zewnątrz, zaś wartości z waszego wnętrza. Te pięć wartości jest jak pięć żywiołów, pięć zmysłów i pięć tchnień życiowych, które macie w sobie. Złe cechy, takie jak kama, krodha, lobha, moha, mada i matsarja (żądza, gniew, chciwość, ułuda, pycha i zazdrość) pochodzą z zewnątrz. Możecie potrafić pisać grube książki, ale czy zdołacie opisać czym jest prawda i czym jest pokój? Ludzie mówią: „Nie mam spokoju, nie mam spokoju.” Ale pokój jest tylko wewnątrz was i nigdzie indziej. Kiedy skierujecie swoje widzenie do wewnątrz, możecie go doświadczyć. Jesteście ucieleśnieniami pokoju, prawdy, miłości i poświęcenia. Są to wartości, które powinniście sobie przyswajać. Prowadzicie sewę (działalność służebną) i mówicie, że robicie to i tamto. Co znaczy sewa? Poznanie siebie jest prawdziwą sewą. Gdy znacie siebie, jest to pomocne dla wszystkich. Myślicie, że ktoś dał wam pracę, ktoś inny rozmawiał z wami, ktoś ubliżał wam, ktoś was pobił. Wszystko to jest iluzją wykreowaną waszą wyobraźnią. Nie możecie urzeczywistnić Jaźni, dopóki nie porzucicie wyobraźni. Gdy porzucicie wyobraźnię, rozwiniecie wiarę w siebie. Jeśli oddajecie się niepotrzebnym wyobrażeniom, nigdy nie zdołacie zrozumieć tej rzeczywistości, która jest niczym innym jak tylko przedstawieniem kukiełkowym, jak to zauważyła Kanchana Mala. Faktycznie, cały świat jest tylko reakcją, odbiciem i oddźwiękiem. Oto mały przykład.

 

Skupcie umysł na Bogu

           Pewien pasterz zwykł zabierać stado bydła na wypas do lasu w górzystym rejonie. Kiedyś, gdy krowy się pasły, on zaczął śpiewać. Natychmiast usłyszał echo. Pasterz pomyślał, że ktoś go przedrzeźnia. Krzyknął: „Kto tam? Dlaczego powtarzasz moją piosenkę?” Znów usłyszał echo swoich słów. Bardzo się zirytował. Wróciwszy do domu, opowiedział matce, co się zdarzyło. Matka rozwiała jego strach mówiąc: „Mój drogi synu! Nie bój się. To, co tam słyszałeś to tylko echo twojego głosu. Był to jedynie oddźwięk tego, co powiedziałeś. Nie było tam nikogo, kto by cię przedrzeźniał.” Wtedy pasterz zrozumiał rzeczywistość. Ludzie tak samo wyobrażają sobie, że inni naśmiewają się z nich i sprawiają im ból. A jest to nic innego jak odbicie ich własnych odczuć i myśli. To wasze własne uczucia i myśli wracają do was. Gdy myślicie o smutku, otrzymujecie smutek. Gdy myślicie o gniewie, dostajecie gniew. Sami jesteście źródłem całej tej reakcji, odbicia i oddźwięku – nikt inny. Wy jesteście odpowiedzialni za swój smutek czy szczęście; nikt inny nie jest za to odpowiedzialny. (W tym miejscu Swami spytał młodzieńca z grupy z Hajdarabadu „Jak masz na imię?” Kiedy ten odpowiedział, że nazywa się Ravi Kiran, Swami powiedział:) Ravi Kiran to imiona nadane ci przez rodziców. Jakie jest twoje prawdziwe imię? Twoje prawdziwe imię to Atma. Powinniście stopniowo redukować to brzemię iluzji. Mniejszy bagaż to większy komfort i przyjemniejsza podróż.

           Starajcie się zrozumieć, że wszystko jest reakcją, odbiciem i oddźwiękiem. Cokolwiek mówicie, wraca to do was jako oddźwięk. Podobnie, wasze działania wracają do was w postaci reakcji. Cokolwiek widzicie, widzicie własne odbicie. Kiedy zwrócicie się w stronę słońca, wasz cień znajdzie się za wami. I odwrotnie, gdy odwrócicie się do słońca plecami, wasz cień padnie przed wami. Ale jeśli słońce jest nad głową, wasz cień znajdzie się pod stopami. Podobnie, jeśli zwrócicie umysł ku Bogu, iluzja maji będzie za wami. Ale jeśli odwrócicie umysł od Boga, ułuda maji będzie przed wami i staniecie się jej ofiarą. Będziecie mieli ją pod stopami i całkowicie podporządkowaną, gdy umysł całkowicie skupicie na Bogu. Zatem, z pełną koncentracją skupiajcie swój umysł na Bogu. Wtedy umysł nie będzie oscylował w jedną i drugą stronę. Stajecie się ofiarą ułudy, gdy umysł jest niestały i niezdecydowany. Wielu ludzi praktykuje koncentrację i próbuje medytować. Co oznacza medytacja? Czy znaczy to zwykłe siedzenie ze skrzyżowanymi nogami i z zamkniętymi oczami? Nie, nie. Jest to siedzenie bez jakiejkolwiek myśli. Widzieć siebie – oto prawdziwa medytacja. Nie jest to medytacja, gdy wasz umysł przebiega z jednej sceny na drugą. Nie przystoi to człowiekowi, lecz jest raczej oznaką małpiego umysłu. Wielu ludzi zaczyna praktykę medytacji bez ustatkowania małpiego umysłu.  Oni nigdy nie osiągną stanu medytacji. Patrzcie na siebie. Skupiajcie się na Jaźni. Obserwujcie umysł i przyjrzyjcie się jego działaniu. Czy myśli o czymś dobrym, czy o złym? Wyjdźcie poza dualizm dobra i zła i ustatkujcie umysł.

           Wielu ludzi zajmuje się duchowymi praktykami, takimi jak oddawanie czci, rytuały i wyrzeczenia. Nie jest ważne jakie praktyki podejmiecie. Najważniejsze jest, aby wasz umysł był stały. (Swami spytał innego młodzieńca: „Jak się nazywasz?” On odrzekł: „Gollapudi Sai Prasad.” Wtedy Swami powiedział:) Gollapudi to twoje nazwisko. Jest to nazwisko dane ci przez twoją rodzinę. Ale nie powinieneś ograniczać się do tego nazwiska. Kiedy przedstawiasz się innym, możesz powiedzieć „jestem ten a ten.” Ale w głębi serca powinieneś myśleć, że jesteś ponad tym imieniem i formą. Wszyscy nazywacie Mnie Sai Babą. Jest to imię nadane Mi przez was. Ja nie mam żadnego szczególnego imienia. Niezależnie jakim imieniem wezwiecie Mnie, odpowiem. Wszystkie imiona, takie jak Rama, Kriszna, Gowinda, Narajana, są nadane przez was. Widzicie obrazy namalowane przez artystów takich jak Ravi Varma i mówicie: „To jest Rama, to jest Kriszna a to Śiwa.” Ale czy Ravi Varma widział Ramę, Krisznę lub Śiwę? Nie – żadnego z nich nie widział. Namalował ich w oparciu o wyobrażenie uzyskane z opisów podanych w puranach (mitach starożytnych Indii). Ramę namalował z łukiem i strzałą, Krisznę z pawim piórem na głowie a Śiwę z trzema oczami.

           Ludzie czytają purany bez zrozumienia ich wewnętrznego znaczenia. Cokolwiek wasz umysł myśli, widzicie tego odbicie. (Chłopiec z tej samej grupy młodzieży prosił Swamiego, aby dał im niezbędne siły do podjęcia coraz szerszej działalności służebnej. Swami powiedział:) Bangaru (złotko)! Sił nie daje się ani nie zabiera. One są w was. (W tym momencie inny młodzieniec powiedział: „Swami, gdy jesteś z nami, możemy wykonać wiele dobrych zadań.”) Jestem, oczywiście, zawsze z wami. O cokolwiek poprosicie Mnie, zawsze odpowiem: „Tak, tak, tak.”

 

       [z Sanathana Sarathi, March 2010, tłum. KMB; 2010.05.02]